Masakra wróciłem na poranna siłownie podobnie jak moja żona po remoncie myślałem że powinno być tak że sprzęt nowy albo naprawiony przynajmniej a załoga to masakra kiedyś był klimat rano...
rozwiń
Masakra wróciłem na poranna siłownie podobnie jak moja żona po remoncie myślałem że powinno być tak że sprzęt nowy albo naprawiony przynajmniej a załoga to masakra kiedyś był klimat rano przychodziło się z ochota. Dla mojej żony brak Sylwia na zajęciach i poranne bezklimacie (dlaczego nie ma Wojtka?) oznacza że wolimy dojeżdżać 15km do My Gym, sorry S7 wiem że macie to gdzieś ale może ta opinia pomoże innym.
zobacz wątek
7 lat temu
~Artur & Sylwia