Zmiana nawyków żywieniowych, bez drakońskich diet, ćwiczenia na siłowni ze sprzętem, ciężarem własnym, bieganie, rower. To cała filozofia. Fakt, że trzeba być systematycznym i sztywno się trzymać...
rozwiń
Zmiana nawyków żywieniowych, bez drakońskich diet, ćwiczenia na siłowni ze sprzętem, ciężarem własnym, bieganie, rower. To cała filozofia. Fakt, że trzeba być systematycznym i sztywno się trzymać pewnych zasad (u mnie np. zawsze śniadanie przed wyjściem do pracy! nigdy wcześniej nie jadłam o 7 rano, do tego 3-4 posiłki, z białego pieczywa odeszła na 100% żytnie, makaron razowy lub kukurydziany, alkohol+jakieś niezdrowe jedzenie to ewentualnie w weekend, słodyczy raczej nie jem, wiec nie musiałam ograniczać i ćwiczenia (siłka, w domu z chodakowską, bieganie, rower2-4 w tyg). Joga, pilates, to co najwyżej w ramach relaksu a nie gubienia kilogramów.
Ahaa i co do biegania, to chyba jednak tak bardzo nie obciąża, bo ja mam rozwalone rzepki w stanie praktycznie do operacji, a nie przeszkadza mi to w bieganiu, juz prędzej spinning/ rower/ rolki. Warto może po prostu spróbować i tyle.
Powodzenia :)
zobacz wątek