Widok
Flirt
Pracuje w dużej firmie. Od roku gapi się na mnie dwuznacznie pewien facet, gdy przechodze na orytarzu. Przeciągane spojrzenia, itp. Nie zawsze w oczy. Jest to momentami niesmaczne. Nie zagadnął do mnie ani nawet nie mówi dzień dobry. Wydaje mi się to bardzo dziwne. O co Waszym zdaniem mu chodzi? I co powinnam zrobić?
A może to zboczeniec, jak ma taką dziwną minę. Jest przy tym czerwony jak burak czy nie?
Spójrz mu kiedyś tak samo w oczy, może sama wyczytasz o co mu chodzi, wiesz, możesz puścić takie spojrzenie, które powie samo za siebie, albo takie samo, albo zupełnie inne, takie wiesz, ze zdziwieniem, z zapytaniem w oczach, z oczarowaniem, albo maślane oczy, w zależności, heh, jak on tym wzrokiem na Ciebie wpływa, i czy dalej chcesz, zeby się patrzył, myślę, ze napewno go jeszcze nie spłoszyłaś, skoro dalej się na Ciebie gapi, to nie jest aż taki nieśmiały chyba, co? Tym bardziej, ze Ty to zauważasz, a tzn, że on chce, zebyś to zauważyła. A jak się gapi dalej, to spłoszyć go nie spłoszyłaś zapewne. A może Ty go jakoś nawet do tego zachęcasz...? Tak się tylko zastanawiam...
Spójrz mu kiedyś tak samo w oczy, może sama wyczytasz o co mu chodzi, wiesz, możesz puścić takie spojrzenie, które powie samo za siebie, albo takie samo, albo zupełnie inne, takie wiesz, ze zdziwieniem, z zapytaniem w oczach, z oczarowaniem, albo maślane oczy, w zależności, heh, jak on tym wzrokiem na Ciebie wpływa, i czy dalej chcesz, zeby się patrzył, myślę, ze napewno go jeszcze nie spłoszyłaś, skoro dalej się na Ciebie gapi, to nie jest aż taki nieśmiały chyba, co? Tym bardziej, ze Ty to zauważasz, a tzn, że on chce, zebyś to zauważyła. A jak się gapi dalej, to spłoszyć go nie spłoszyłaś zapewne. A może Ty go jakoś nawet do tego zachęcasz...? Tak się tylko zastanawiam...
he he he... Ty tu sobie zadajesz pytania i rozwijasz wątek na forum a facet po prostu zastanawia się skąd Cię kurde zna! przygląda się i może myśli "cholera... czy to ta mała co latała po bułki do sklepu mojej matki?" albo " ja ją skądś znam...tylko skąd?" albo po prostu mu się podobasz a facet ma żonę i stado bachorów i dlatego nawet nie mówi Ci dzień dobry bo boi się usłyszeć Twój głos żeby:
a) nie wpaść po uszy
b) nie stracić swojej wizji "cudownej księżniczki o aksamitnym głosie"
he he... faceci na prawdę nie myślą tylko ku.. ta... sa... mi... czasem rzeczywiście są niewinni
pomyśl o tym
:o))
a) nie wpaść po uszy
b) nie stracić swojej wizji "cudownej księżniczki o aksamitnym głosie"
he he... faceci na prawdę nie myślą tylko ku.. ta... sa... mi... czasem rzeczywiście są niewinni
pomyśl o tym
:o))
Mężczyzna to Twój skarb, więc... zakop go w ogródku. :o)))
Może też nieco poważniej - są sytuację gdy druga osoba po prostu zwraca uwagę - bez żadnego podtekstu.
Może to być coś w Tobie fizycznego - wyraz twarzy, postawa ...
Albo też może być tak, że facet Cię "czuje" - chemia między ludźmi istnieje i to czasem też jednostronnie. Więc może nic od Ciebie nie chcieć, ale po prostu jest niezdolny do tego by nie zwracać uwagi na Ciebie.
Może to być coś w Tobie fizycznego - wyraz twarzy, postawa ...
Albo też może być tak, że facet Cię "czuje" - chemia między ludźmi istnieje i to czasem też jednostronnie. Więc może nic od Ciebie nie chcieć, ale po prostu jest niezdolny do tego by nie zwracać uwagi na Ciebie.
;)))))))))
....dlatego... :D
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=174506119254378&set=a.174401682598155.33056.174401502598173
Pozdrawiam
....dlatego... :D
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=174506119254378&set=a.174401682598155.33056.174401502598173
Pozdrawiam
podejdź i zapytaj... o co chodzi.. proste! jeśli "chodzi o coś" to ci powie a jeśli nie to jego problem a Ty masz jasną sytuację... nie zastanawiasz się przez następny rok czego ten facet od ciebie chce... czego się gapi... o co biega... ale powiem Ci w tajemnicy że jeśli nawet nie mówi ci "cześć" to ja bym sobie nim głowy nie zawracała... no chyba że masz potrzebę na gbura... albo na kogoś kto ma spóźniony zapłon i nad najprostszymi sprawami zastanawia się przez rok...
a dla zaspokojenia swojej ciekawości bym zagadnęła... co ci szkodzi?
:o)
a dla zaspokojenia swojej ciekawości bym zagadnęła... co ci szkodzi?
:o)
Mężczyzna to Twój skarb, więc... zakop go w ogródku. :o)))
KURKA WODNA, DOPIERO ZAUWAZYLAM TEN PSELDO WPIS, NO I NIESTETY ALE MUSZĘ SIE ODEZWAĆ, KTOS SOBIE JAJA ZE MNIE TU ZROBIŁ, BO TO NIE JEST MÓJ WPIS TEN OSTATNI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
WYPRASZAM SOBIE WIĘC TAKIE PODSZYWANIE,
ps. zresztą to nie w moim stylu bylo przeciez!!!!!!!!!!!
ps.2, kto zna, ten wie!!!
Dziękuję za uwagę
Pozdrawiam, wszystkich normalnych forumowiczów, ktorym nie w glowie robic takie glupie kawaly
WYPRASZAM SOBIE WIĘC TAKIE PODSZYWANIE,
ps. zresztą to nie w moim stylu bylo przeciez!!!!!!!!!!!
ps.2, kto zna, ten wie!!!
Dziękuję za uwagę
Pozdrawiam, wszystkich normalnych forumowiczów, ktorym nie w glowie robic takie glupie kawaly
I nie świruj, z tym logowaniem, bo logować dobrze wiesz, ze się nie trzeba, tęskniłes za mną i tyle, sprawa jasna! ;)
Logowanie, czy bez, przecie wiadomo, ze mozna i tak i tak, to się "szanowny ktoś" podszył, ip, tez sie zmienia, w zależności jakiego neta używaż, to też zapewne wiesz, ale za to nie zmienia się styl pisania, mój może i czasem jest konkretny, stanowczy, czy zartobliwy, zaczepny, ale nie wulgarny, to akurat, mozna odrożnic od siebie i to się raczej nie zmienia.
No, prowokacja Ci się udała poniekąd, bo mnie wciągnąłes w te gierki tłumaczenia sie.
Nie ma co, hihi ;)
ps.1 idę sobie...ech!
ps.2 Cwaniaczek!
Logowanie, czy bez, przecie wiadomo, ze mozna i tak i tak, to się "szanowny ktoś" podszył, ip, tez sie zmienia, w zależności jakiego neta używaż, to też zapewne wiesz, ale za to nie zmienia się styl pisania, mój może i czasem jest konkretny, stanowczy, czy zartobliwy, zaczepny, ale nie wulgarny, to akurat, mozna odrożnic od siebie i to się raczej nie zmienia.
No, prowokacja Ci się udała poniekąd, bo mnie wciągnąłes w te gierki tłumaczenia sie.
Nie ma co, hihi ;)
ps.1 idę sobie...ech!
ps.2 Cwaniaczek!
Pozwolę sobie zacytować:
"W szkole nauczyciel pyta: Co to jest rarytas?
- Rarytas to jest pomarańcza - powiedziała Kasia.
- No i co jeszcze? - zapytał uczniów nauczyciel.
Karol podnosi rękę i mówi:
- Rarytas to jest czekolada.
- Dobrze! Czy coś jeszcze? - pyta nauczyciel.
Jasiu podnosi rękę i mówi:
- Rarytas proszę pana, to jest pupa szesnastolatki.
Nauczyciel oburzony wyrzucił go z lekcji i kazał mu przyjść na drugi
dzień z ojcem.
Na drugi dzień Jasio wszedł do klasy i bardzo szybko pobiegł do
ostatniej ławki, i usiadł bez słowa. Podszedł do niego nauczyciel i
zapytał:
- Czemu tak od razu uciekłeś do ostatniej ławki i gdzie masz ojca?!
- Tata nie przyjdzie. Powiedział mi, że jezeli dla pana pupa
szesnastolatki nie jest rarytasem, to jest pan pedałem i kazał mi się
trzymać od pana z daleka."
Fajną koleżankę w pracy, dzięki której możemy się nabawić bólu szyi można nazwać takim rarytasem ;) Kto myśli inaczej - nie koleguję się z nim :P
"W szkole nauczyciel pyta: Co to jest rarytas?
- Rarytas to jest pomarańcza - powiedziała Kasia.
- No i co jeszcze? - zapytał uczniów nauczyciel.
Karol podnosi rękę i mówi:
- Rarytas to jest czekolada.
- Dobrze! Czy coś jeszcze? - pyta nauczyciel.
Jasiu podnosi rękę i mówi:
- Rarytas proszę pana, to jest pupa szesnastolatki.
Nauczyciel oburzony wyrzucił go z lekcji i kazał mu przyjść na drugi
dzień z ojcem.
Na drugi dzień Jasio wszedł do klasy i bardzo szybko pobiegł do
ostatniej ławki, i usiadł bez słowa. Podszedł do niego nauczyciel i
zapytał:
- Czemu tak od razu uciekłeś do ostatniej ławki i gdzie masz ojca?!
- Tata nie przyjdzie. Powiedział mi, że jezeli dla pana pupa
szesnastolatki nie jest rarytasem, to jest pan pedałem i kazał mi się
trzymać od pana z daleka."
Fajną koleżankę w pracy, dzięki której możemy się nabawić bólu szyi można nazwać takim rarytasem ;) Kto myśli inaczej - nie koleguję się z nim :P