Odpowiadasz na:

Fordzika ma mój ojciec. Jest to sedan, 2.0 DOHC, z końca 92 (tzw przejściówka). Kupiony był w 95 roku, przy przebiegu 70 tys. Auto sprowadzono z Niemiec. Nie ma się co rozpisywać. O solidności tego... rozwiń

Fordzika ma mój ojciec. Jest to sedan, 2.0 DOHC, z końca 92 (tzw przejściówka). Kupiony był w 95 roku, przy przebiegu 70 tys. Auto sprowadzono z Niemiec. Nie ma się co rozpisywać. O solidności tego auta niech świadczy fakt, że mamy go nadal! :) Przebieg na dzień dzisiejszy to 398 tys km. Naprawa główna silnika (czyli między innymi pierścienie i nowa głowica - stara pękła) miała miejsce niedawno - przy przebiegu 395 tys. Wcześniej nie było robione NIC (oprócz uszczelniaczy). Owszem padło raz sprzęgło, auto kilka razy miało prostowany tył ( bardzo dobre hamulce!! ;D ), trzeba bylo trochę pogrzebać przy skrzyni biegów.
Ale oprócz tego auto jeździ, jeździ i jeździ (odpukać!). Ojciec nigdy go nie oszczędzał, auto zawsze było mocno "gnane". I tu najciekawsza sprawa: nawet przy takej eksploatacji w mieście spalanie nie przekroczyło 10 litrów! Mi na trasie, przy w miarę spokojnej jeździe spalił poniżej 8! A to auto które ma prawie 5 metrów!
Generalnie super wóz! Bardzo polecam! Jest nie do zdarcia.

zobacz wątek
21 lat temu
~Pablo

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności