Odpowiadasz na:

H. Kwidzyn

bo to tam startowałem .. jak wspomnialem kiedys ostro trenowałem biegi na orient. Profesjonalnie : klub, zawody, treningi, obozy wyjazdy. Zawsze więc cos tam robie. Był czas gdy przygotowywałem się... rozwiń

bo to tam startowałem .. jak wspomnialem kiedys ostro trenowałem biegi na orient. Profesjonalnie : klub, zawody, treningi, obozy wyjazdy. Zawsze więc cos tam robie. Był czas gdy przygotowywałem się do Salomona ale nie pojechałem,(rodzina), potem wpadł mi gdzieś jakos Harpagan. Powiedziałem - trzeba spróbować. Z kolegą z którym duzo swego czasu jeździlismy na rowerkach poćwiczyliśmy i startujemy. Na starcie okazało się ze jest jeszcze jeden kumpel _ Remik Nowak ( sukcesy w Salomonie, teraz był 2 w Orle Bieliku) i zaczeliśmy jechać. Pomógł nam stopując tempo, tak to byśmy darli na początku a na końcówkę byśmy pewnie zdechnęli. Po 100 km byłem zadowolony, szło nieźle wciąż nie mielismy koncepcji na 1 pkt, tak jakos odstawał, było cholernie nie po drodze. W końcu stwierdziliśmy że go nie robimy. Potem nie zrobiliśmy jeszcze jednego - przez czarno białą mapę - myśleliśmy że dojedziemy po asfalcie , było mało czasu a Tu się okazuje że to TORY kolejowe !! Następnym razem mapa kolorowa na 100%. A jazda !! Cóż ... 130 km ---jakbym dostal nowych sił, i tak byłoo przez jakieś 40 km, w tym czasie koledzy umierali a ja rewelacja. Fakt - było sporo po asfalcie i betonie ( tak mówią ), ale na 180 km .... Boże ...jakby ktoś mi hamulec założył na koło ... umieram .... i tak już do mety ,,,,,,na szczęści e prostą drogą do miasta asfalt, tylko drogowskazy mijam, miałem nawet drobne zachwiania równowagi. Zrobiłem 213 km, 18 pkt. Byłem bardzo zadowolony - pierwszy raz i tak wysoko - w końcu startowało ponad 200 chopa. Nie mam dobrego roweru - nawet nie mam amortyzatora. Stary osprzęt. I co z tego - liczy się po pierwsze to co w głowie, umieć przełożyć z mapy na teren, potem liczy sie wytrzymałośc, zarówno psychiczna i fizyczna, sprzęt jst na końcu, tu nie ma wyścigów ... oby to się powtórzyło na następnym. Chciałbym o rodzince powiedzieć parę miłych słów ale ...... właśnie chciałem w sobotke jechać na imprezę mbanku i nici z wyjazdu. Ale ...poza tym spoko. A wycieńczenie - hmmm ... skrajne ... mimo że jadłem sporo słodyczy i nie tylko , b. dużo piłem, na mecie padaem z nóg .... ale o to chodzi !!! Pozdrawiam

zobacz wątek
22 lata temu
~Stanol

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności