Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38
u nas cisza....
tzn - Mąż wczoraj z rejsu wrócił.
Dzisiaj przywozi ze sklepu nowe agd do kuchni - już nie mogę się doczekać (a przebojów troszkę z tym było)
Łucja marudna i...
rozwiń
u nas cisza....
tzn - Mąż wczoraj z rejsu wrócił.
Dzisiaj przywozi ze sklepu nowe agd do kuchni - już nie mogę się doczekać (a przebojów troszkę z tym było)
Łucja marudna i płaczliwa- bo górne i dolne trójki przebiły się no i idą...
Mieszkanie już dawno mam wychuchane, wydmuchane - więc czekamy świąt...
W tym roku choinki chyba nie będzie - bo wigilię i pierwszy dzien wiąt u teściów, a póxniej - cóż, Mąz stwierdził, że się nie opłaca a dla mnie święta bez choinki nie mają uroku - dla mnie to nie święta...
Do tego pudło pierniczków czeka do zawieszenia na choince, cukierki - marcepanowe w czekoladzie i laski cukrowe..ehh zawiedziona jestem ...
No i siedzę w kuchni i ciagle coś pichce...jakoś ten czas w domu u mojej mamy przesiaduje sie w kuchni, u teściów wszystko na ostatnią chwile- czyli w wigilię - kiedyś to dopiero zakupy robili w dniu wigilii - dla mnie nie pojęte ale cóż każdy ma inną tradycje :/ - u nich jakoś święta nie są takie jak w mojej ocenie być powinny - no ale może w tym roku mnie zaskoczą...
zobacz wątek