Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38e
Asienkaj my też w sobote basen, ale ja zostaję w domu, mąż pojedzie z Olą.
Co do jedzenia to u nas identycznie jak z Lenką i Laurą. Ale ja już przestałam się denerwować tym że nie je....
rozwiń
Asienkaj my też w sobote basen, ale ja zostaję w domu, mąż pojedzie z Olą.
Co do jedzenia to u nas identycznie jak z Lenką i Laurą. Ale ja już przestałam się denerwować tym że nie je. Bardziej mnie wkurza to, że ja się nagotuję a ona " mamo nieee ce" Podczas jedzenia zawsze puszczam jej bajki, inaczej nic nie tknie. Wcisnę jej może 5-6 łyżeczek obiadku i na tym koniec, ale chociaż coś. Z kolacją nie ma większego problemu. Sporo zjada. Uciekam do garów pa :)
Miłego dnia
zobacz wątek