Odpowiadasz na:

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

I z Laura jest tak samo, z nami to szalenstwo totalne spiewa krzyczy wariuje, wszedzie jej pelno, ale jak tylko ktos przyjdzie albo my gdzies pojdziemy to inne dziecko. Tylko mama opa opa i sie tak... rozwiń

I z Laura jest tak samo, z nami to szalenstwo totalne spiewa krzyczy wariuje, wszedzie jej pelno, ale jak tylko ktos przyjdzie albo my gdzies pojdziemy to inne dziecko. Tylko mama opa opa i sie tak przykleja ze ciazko ja oderwac:) ale to trwa moment, trzeba przeczekac i pozniej sie rozkreca. Jednych osob sie boi a do innych idzie od razu, nie mam pojecia od czego to zalezy, tak samo jednych miejsc sie boi a w inne bardzo lubi chodzic.
Moja tesciowa jest kucharka w przedszkolu, pewnie by tam miala oko na Laure ale przeciez nie bedzie przy niej siedziec 8 godzin. Ja mam tylko Laure a i czasem sie zdazy ze z czegos spadnie, cos sobie zrobi.
Ja nie chodzilam do przedszkola, tez poszlam od razu do zerowki, przez 3 lata byla ze mna mama, pozniej tata i babcie na zmiane, naprawde wspaniale wspominam ten czas. Widze ze Laura ma chyba charakter po mnie, bo ja zawsze w domu i wśród przyjaciół byłam rozgadana i odwazna a np w szkole lub w wiekszym gronie wogole sie nie odzywalam taka cicha myszka. Tez zawsze bylam wstydliwa i zle sie czulam w grupie, i u Laury widze to samo, lubi sie bawic z dziecmi ale jak nie jest ich duzo, bo wtedy sie oddziela, zle sie czuje w zbyt duzej grupie i woli wtedy bawic sie sama albo ze mna.

zobacz wątek
12 lat temu
Dagmarka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry