Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38
a jesli chodzi o te biszkopty języczki - to też były nasiąkły lekko i nie były twade jak kamień tylko jakby świeżutkie- ani twarde ani za miękkie.
u nas rotawirus - ja wczoraj się...
rozwiń
a jesli chodzi o te biszkopty języczki - to też były nasiąkły lekko i nie były twade jak kamień tylko jakby świeżutkie- ani twarde ani za miękkie.
u nas rotawirus - ja wczoraj się męczyłam, dzisiaj Mąz od rana (choć poszedł do pracy) i Łucja zaczyna popuszczać kupkę - więc od rana czekolada poszła w ruch i soki marchewkowe - ehh na szczęście ja się już czuję lepiej - bo wczoraj to podczas gotowania zupy jarzynowej (tak na szybki obiad) o mało nie zwymiotowałam na miejscu...
zobacz wątek