Odpowiadasz na:

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Hej dziewczyny

dawno mnie nie było

na początek do Dagmarki. Ola podobnie choruje jak Laura. Katar i kaszel mokry lub suchy od trzech miesięcy. Raz jest lepiej a raz... rozwiń

Hej dziewczyny

dawno mnie nie było

na początek do Dagmarki. Ola podobnie choruje jak Laura. Katar i kaszel mokry lub suchy od trzech miesięcy. Raz jest lepiej a raz gorzej. Osłuchowo czysto. Lekarka prywatnie poleciła abym wybrała się do alergologa/pulmonologa (czy jakoś tak). A więc zadzwoniłam w środę i od razu w czwartek czyli wczoraj już nas przyjeli. Króraś z Was pisała o dr Cimoszko i do niej właśnie poszliśmy.
Kobitka delitaknie dała mi do zrozumienia, żebym się pukła w czoło bo wymyślam choroby. Zrobiła to jednak w bardzo miły i uprzejmy sposób :) Nie podejrzewa alergi poprostu Ola musi się wychorować i to może jeszcze potrwać tydzień lub kilka miesięcy :/
Dostała kilka leków jeśli pojawi się stan zapalny a na razie mamy jej podawać szczepionkę w kropelkach do noska przez 6 tygodni. Oby minęło..
Dagmarko ogólnie myślę ze warto się wybrać do alergologa. Przeprowadzi wywiad i oceni co dalej robić. Koszt wizyty prywatnie 100zł.

Już sama nie pamiętam o czym pisałyście..
Aaaa o żłobku!
A więc i ja napiszę co myślę na ten temat bo sama to przerabiałam we wrześniu.
Jak wiecie Ola po tygodniu w żłobku zaczęła chorować. Choruje do teraz pomimo tego że już nie chodzi. I jak dla mnie to jest jedyny minus żłobka.
Tak jak napisała Michałowa są dzieci które adaptują się w kilka dni a inne przez kilka miesięcy nie potrafią.Ja uważam że dzieci które nie potrafią zaklimatyzować się w żłobku poprostu nie są jeszcze gotowe na taką zmianę tzn rozłąkę. Jak mi powiedziała opienuknka takie problemy najczęściej pojawiają się u dzieci w wieku 1,5-2,5 lat. Jednak najczęściej problemem podczas adaptacji są rodzice a nie dziecko ;) i wiem to z własnego doświadczenia hihi
Ja teraz wiem, że oddałam Olę w nieodowiednim momencie. Ola we wrześniu bała się dzieci, a ja na siłę chciałam aby miała z nimi kontakt. Skończyło się tak, że budziła się w nocy z koszmarów i mnie wołała. Nie mogłam też zostawić jej z babcią nawet na 10min :/

Teraz po trzech miesiącach widzę że Ola bardzo się zminiła. Jak widzi dzieci na podwórku to biegnie do nich nawet nie spoglądając czy idę za nią. Już nie jest takim mamochłonem. Myślę, że teraz pierwsze dni w żłobku nie byłyby dla niej tak wielkim przeżycie.
Tak czy siak, na pewno oddam Olę do przeszkola od wrzesnia.
Przerażają mnie tylko te choróbska...
Wczoraj alergolog powiedziała, że w okresie jesienno-zimowym czyli październik-grudzień dziecko żłobkowe/przedszkolne może mieć 10 infekcji typu katar, kaszel, gardło i jest to uznawane za normalne!

to tyle dziewczyny
uciekam spać, jutro doczytam dokładnie o czym jeszcze pisałyście

ach! już wiem! o wypiekach!
podziwiam Was :) ja jedyne co potrafię upiec to zakalca ;)

no i oczywiście 100 lat dla Waszych maluszków! :)

zobacz wątek
12 lat temu
~justa2684

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry