Odpowiadasz na:

Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38

Hej,
no więc, moja lista prezentów została dosyć olana. Wojtek dostał zupełnie inne rzeczy, dwie są trafione jak na razie:
deska korkowa do przybijania elementów drewnianych
i... rozwiń

Hej,
no więc, moja lista prezentów została dosyć olana. Wojtek dostał zupełnie inne rzeczy, dwie są trafione jak na razie:
deska korkowa do przybijania elementów drewnianych
i ciastolina.
Mamy te z matę wodną do malowania, ale muszę kupić baterie do pisaka.
Urodziny się udały, piekłam tort kokosowy. Strasznie mi się kruszył przy przecinaniu i się przy nakładaniu rozpadał. Ale w smaku i z wyglądu był ok.
U nas był Mikołaj i Wojtek bardzo się wstydził. Brał prezent i się we mnie wtulał-nie chciał usiąść u Mikołaja na kolanach. Ale niespodzianka się udała.
Pierniki dekorowałam bez Wojtka, bo mi tylko wzory rozmazywał i nadgryzał każdy z osobna.
Nasz Wojtek za dużo je słodkiego, ale w gościach ma dyspensę. Ogólnie ciężko nam go przed słodkim uchronić.
A powiem Wam jedną anegdotę:
Kiedyś na majówce, dziewczyna kolegi jadła chipsy, Wojtek aż się trzęsł na ich widok, a ona je ostentacyjnie jadła. Ja mu nie pozwoliłam ich jeść. W końcu powiedziałam, żeby je schowała. A ona wypaliła mi z tekstem: nie po to tu przyjeżdżałam, żeby się chować z jedzeniem. Zabiła mnie tym tekstem, ale w paru procentach ma rację. No i już odpuściłam, nie będę ludziom życia układać(w tym teściom). Trudno jest uchować dziecko bez słodyczy itp. O tyle dobrze, że nie jadamy w fast foodach, więc ciastko to najmniejsze zło. Chyba ...

zobacz wątek
12 lat temu
ola_h

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry