Re: GRUDNIOWE MAMY 2010. CZ. 25
u mnie nadal masakra z jedzeniem :/. wciskam ile moge, ale serce mi sie kraje ja widze jak placze, a ja mam ja jeszcze dotuczac. boje sie, ze na widok butelki dostanie awersji do jedzenia niedlugo....
rozwiń
u mnie nadal masakra z jedzeniem :/. wciskam ile moge, ale serce mi sie kraje ja widze jak placze, a ja mam ja jeszcze dotuczac. boje sie, ze na widok butelki dostanie awersji do jedzenia niedlugo. wczoraj po tych wmuszeniach nawet sporo zjadla, ale za to wcale sie nie smiala tylko marudzila. mam ja zwazyc za 2 tyg, ale w pon juz pojde sprawdzic jak waga. nie wiem tylko jak dam rade przetrwac do tego czasu. staram sie ja karmic co 2,5- 3 godziny, ale to nie takie proste. boje sie tylko czy to nie jakas chproba skoro nie chce jesc ani nei przybiera.
ja podaje jej zupki w bujaczku.
zobacz wątek