Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 35
Dagmarko - stawiam na zęby. U mnie dokładnie tak samo Lenka wyła. I prężyła się...no dziwne strasznie, tak jakby brzuch, ale jednak rękę do buzi wkładała. I potem okazywało się, że ząb idzie....
rozwiń
Dagmarko - stawiam na zęby. U mnie dokładnie tak samo Lenka wyła. I prężyła się...no dziwne strasznie, tak jakby brzuch, ale jednak rękę do buzi wkładała. I potem okazywało się, że ząb idzie. Myślę, że zaczynają wam czwórki iśc - a to strasznie długo idzie i ciężko. Najlepiej nurofen jej dawajcie w syropku - on szybko działa i jest przeciwzapalny - właśnie dobry na ząbkowanie. Nam go polecała pediatra i rzeczywiście super się sprawdzał. Efelargan czy paracetamon w czopkach był do kitu - długo trzeba bylo czekać na efekt.
No czekam na rady podróżniczek! ;-)
U mnie ze spaniem lepiej (tfu tfu, żeby nie zapeszyć). Odkąd nauczyła się zasypiać w łóżeczku przesypia praktycznie całe noce. Czaem się budzi, ale tylko po smoka, czy łyka wody i śpi dalej. A budzi się ok 6 na mleko - woła pić ;-). Dostaje butle i śpi do ok 8. Dziś od 21 do 6 spała - dała się mamie wyspać przed pracą, bo o 6 wstaję. Dostała mleko i spała do 7:45 - wczoraj, było b. brzydko i szaro w domu to spała do 8:30! ;-)
A wczoraj puściły mi nerwy przy usypianiu Lenki. Byłam taka zmęczna, po pracy, tych zakupach - ona też, ale chyba przez to nie mogła zasnąć. I chyba ostatnio przy mnie jest gorzej z zasypianiem - tak jakby bawić się ze mną chce...ech! W każdym razie poszłysmy spać dopiero o 20:30 i do 21:15 męczyłam się znią. Ta cały czas wstawała, biegała po łózku, gryzła smoka, wiezgala nogami - wrrr. Co ją kładłam na boku, mówiłam śpimy itd. To chwilkę poleżała i zaczynała akcję znowu. No już miałam dość i po entym razie jak wstała to wyszłam z pokoju i mówię do męża (na szczęście był w domu wczoraj), że musze ochłonąć bo tracę panowanie, a tu trzeba być spokojnym itd. No to mąż mówi, że on spróbuje - poszedł i wrócił po 2 minutach!!!! Spała! Mówi, że wszedł do pokoju - Lenka stała w łózeczku, położył ją, ta sie wtuliła w misia i zasnęła od razu, mąż nawet się nie odezwał do niej słowem... Aż mi sie przykro zrobiło, że mi się nie udało. Nie wiem czemu tak było...ja tylko teraz do zabawy jestem?
zobacz wątek