Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 35
Cześć!
I jak Marchew?
U nas noc tragiczna. Lenka ok 1 się obudziła, zaczeła strasznie kaszleć i potem ryczeć. Jak ryczała to, w zasadzie krzyczała, to znowu miała przez to...
rozwiń
Cześć!
I jak Marchew?
U nas noc tragiczna. Lenka ok 1 się obudziła, zaczeła strasznie kaszleć i potem ryczeć. Jak ryczała to, w zasadzie krzyczała, to znowu miała przez to kaszel i tak w kóło. Boze, jakie to straszne jak dzieci chorują - nie wiesz jak jeszcze pomóc. W końcu ok 2 robiliśmy inhalację - super pomogło. Lenka się uspokoiła, nie kaszlała już, ale się rozbidziła...w końcu ok 3 zasnęła i spała do 7:30 super, bez kaszlu itd. No i o tej 7:30 mąż dał jej mleko, mówił że zjadła ładnie i za chwilę zaczęła kaszleć i zwymiotowała połowę...;-(. Jak już ją uspokoił, przebrał itd. to jeszcze zasnęła i spała godzinę. Teraz podobno ma dobry humor. Dziś częściej inhalacje muszę robić w dzień...bo wczoraj w sumie tylko dwa razy miała robioną.
zobacz wątek