Odpowiadasz na:

Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 36

Cześć dzoewczynki!
Aguś - ja też niestety zgadzam się z dziewczynami. Na Twoim miejscu bym nie jechała. Wiem, że kusi taki wyjazd i myślisz, że jak nie teraz to nigdy, ale przecież z dwójką... rozwiń

Cześć dzoewczynki!
Aguś - ja też niestety zgadzam się z dziewczynami. Na Twoim miejscu bym nie jechała. Wiem, że kusi taki wyjazd i myślisz, że jak nie teraz to nigdy, ale przecież z dwójką też można jechać. Taki wyjazd w zagrożonej ciąży jest niebezpieczny. Wciąż za wcześnie na poród - poza tym jak zacznie się coś dziać po drodze, w podrózy? Nie wiadomo na jaki szpital byś trafiła, jaki sprzęt i personel itd. Nie ryzykowałabym - zwlaszcza, że już miałaś akcje i było ryzyko porodu.
Wiadomo, że i tak zrobisz jak będziesz chciała ;-). Najważnejsze, że teraz dobrze się czujesz i że nadal jesteś w dwupaku ;-). Macie już imie wybrane?

Justa - matko, co to za cholerne wirusy? Mam nadzieję, że pomogą wam to zlikwidować raz na zawsze i Ola już nie będzie chorować.

Ja dziś nie poszłam do pracy, tak źle się czułam. Zawalone zatoki, ból głowy itd. Byłam u lekarza - to co Lenka, wirusowa infekcja górnych dróg oddechowych i zwolnienie mam do końca tyg. A tak się cieszyłam jak Lenka była chora, że nie muszę iść na zwolnienie bo moja mama z nią była w domu...no i tyle było z tej radości ;-/ poszłam na zwolnienie na siebie!

zobacz wątek
13 lat temu
Michalowa

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry