Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 36
my jedziemy na południe do moich rodziców- podróz trwa średnio 7-8 godzin i najrozsądniej jest wyjechac koło 19-20 wieczorej- mała okąpana, wypije mleko i jadąc zasypia- gdy jestesmy na miejscu ona...
rozwiń
my jedziemy na południe do moich rodziców- podróz trwa średnio 7-8 godzin i najrozsądniej jest wyjechac koło 19-20 wieczorej- mała okąpana, wypije mleko i jadąc zasypia- gdy jestesmy na miejscu ona nadal spi- a w nocy to i czlowiek jeszcze odpocznie i odespi sobie... innego rozwiązania w te upały nie widzę, a praktykowalismy już chyba wszystko- nad ranem, co 2 godziny stawanie, po południu i najlepiej wyszło w nocy :)
co do nocnika- moja mowi, "sisi" ze zrobiła siusiu w pieluchę, czasami woła, ze chce na nocnik, gdy robi kupę woła "pupa" i czasami chce usiąśc na nocnik a czasami nie- nie zmuszam jej bo wolę na spokojnie to odpieluchowanie wdrażać niż na gwałt i z płaczem.
zobacz wątek