Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 36
Uff, poszła spać...odetchnę od kaczuch! Mam już ich serdecznie dość i czekam kiedy jej się znudzą. Ledwo się obudziła po 7 poleciała do pokoju i krzyczy "kaki". No i od rana tańce ;-). Z krótkimi...
rozwiń
Uff, poszła spać...odetchnę od kaczuch! Mam już ich serdecznie dość i czekam kiedy jej się znudzą. Ledwo się obudziła po 7 poleciała do pokoju i krzyczy "kaki". No i od rana tańce ;-). Z krótkimi tylko przerwami.
Mam nadzieję, że trochę pośpi teraz. Zaraz zacznę robić obiad - już zero pomysłów, zastanawiam się co jej może smakować. Ostatnio zniwu wybredna jest. Dziś robię makaron w sosie śmietanowo-serowym z brokułami. Dziś bezmięsnie. Jutro mamy to samo, ale dołożę podsmażoną pierś z kurczaka. A co dalej? Ech!
Lidka - to macie przeboje z tymi czwórkami. Oby już poszło szybciej! No i fajnie z tym wyjazdem. Żeby pogoda w końcu się poprawiła!
zobacz wątek