Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 36
Marchew - no to przylatuj ;-P
No i jak Hania to robi? Kurcze, co za alpinistka! Przecież ona nie jest dużym dzieckiem...nie zła, nie zła!
A mój mąż wczoraj nauczył Lenkę nowych...
rozwiń
Marchew - no to przylatuj ;-P
No i jak Hania to robi? Kurcze, co za alpinistka! Przecież ona nie jest dużym dzieckiem...nie zła, nie zła!
A mój mąż wczoraj nauczył Lenkę nowych zwrotów: Lenka mówi teraz po kolei: "nić się nie stało", "jeśt okej", jeśt orait", "oj tam oooj tam", "lanśtam lanśtam" - to po niemiecku spokojnie, ale nie wiem jak się pisze aryginalnie.
Mamy z niej taki ubaw ;-). Skubanica tak szybko łapie nowe słowa. Wczoraj nagralismy wszytsko na pamiatkę.
Dziś też Lenka gorzej spała. O 4 wylądowała u nas...
zobacz wątek