Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 36
Ale cisza:) MRtusia ja bylam chetna na spotkanie ale widzialam ze Justa napisala ze nie da rady a pozniej juz nie zagladalam na forum, ale dobrze ze sie nie umowilysmy bo pogoda byla do niczego....
rozwiń
Ale cisza:) MRtusia ja bylam chetna na spotkanie ale widzialam ze Justa napisala ze nie da rady a pozniej juz nie zagladalam na forum, ale dobrze ze sie nie umowilysmy bo pogoda byla do niczego.
Ja juz ostatnio myslalam ze pozegnamy wozek a tu wielki powrot, jak Laura go nie znosila i chciala tylko chodzic i begac tak teraz tylko na raczki, a ze ona juz wazy 12,5kg to ja nie daje rady, wiec juz bez wozka sie nie rusze. Ostatnio jak ja dzwignelam razem z rowerkiem na schody tak mnie teraz podbrzusze boli, mam nadzieje ze nic tam nie stalo sie zlego, a od tego jej noszenia cala miednica i pachwiny bola, juz nie mowiac o plecach. Nawet sama wchodzi chetnie do wozka wiec o tyle dobrze ze nie musze z nia walczyc.
zobacz wątek