Odpowiadasz na:

Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 36

Cześć Dziewczyny,

My też już po wakacjach, bylismy w okolicach Dolnego Śląska. Podróż samochodem nie była łatwa, trzeba było zabawiać małego non stop, gorzej jak już wszystkie zabawy... rozwiń

Cześć Dziewczyny,

My też już po wakacjach, bylismy w okolicach Dolnego Śląska. Podróż samochodem nie była łatwa, trzeba było zabawiać małego non stop, gorzej jak już wszystkie zabawy zostały wykorzystane, dodatkowo, spocony w tym foteliku był okropnie, glowa cala mokra. Wyjeżdzalismy o różnych porach, ale ostatnia daleka trasa to była najlepsza dla nas jak wyjechaliśmy po 9tej, maly zasnął po 10tej i spał dwie godziny. Powiem że ciężko dzieciaczki znoszą podróze w tych fotelikach gorąco, niewygodnie, spać sie też nie da za długo, glowa czasem mu latala musiałam trzymac przy hamowaniu.

Po wakacjach mój mały to taki mamy synek, w krok, krok za mną, tylko mama mama, nawet do talety nie da wejsc, tylko mama, ciężko coś przy nim zrobić.

Plus po wakacjach dluże spi, raz tylko się budzi w nocy, dla mnie to sukces:)

Natomiast nie umie się sam bawić, musi ktoś przy nim siedzieć, sam się nie bawi, nie wiem czy z czasem będzie umiał się sam soba zająć, a jak Wasze dzieciaczki?

Pozdrawiam,

zobacz wątek
12 lat temu
~anka165

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry