Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 37
Oj Dagmarko zazdroszczę Ci ;-).
U nas nocnik może nie istnieć. Lenka nie przejmuje się również jak się zsika ;-). Mówi tylko "o ja" i patrzy jak jej po nogach leci i idzie dalej ;-). Jak...
rozwiń
Oj Dagmarko zazdroszczę Ci ;-).
U nas nocnik może nie istnieć. Lenka nie przejmuje się również jak się zsika ;-). Mówi tylko "o ja" i patrzy jak jej po nogach leci i idzie dalej ;-). Jak kupkę zrobi w pieluchę to woła brawo lub "mama e-e" - ale to oczywiście już po czasie, kiedy ja sama czuję, że coś zrobiła ;-). Myślę, że za jakiś czas spróbuje z nocnikowaniem. Widocznie mój typ tak ma. Jedne szybciej mówią inne kozystają z toalety i są bardziej sprawne ruchowo.
Bo moja właśnie nie jest taka super sprytna (i dobrze, bo bym osiwiała do reszty) i nie wpada na pomysł żeby sama gdzieś się wspinać. Po schodach wchodzi sama, muszę pilnować ją bo też chce schodzić sama. Na drabinki wchodzi - tylko asekuruję. Ogólnie z tym jest ok. Sama nie je - i tu moja wina, bo wolę ją sama nakarmić, bo i szybciej i więcej zje. Ostatnio taki niejadek że ważna jest dla mnie każda łyżeczka.
zobacz wątek