Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 37
hej Dziewczyny dawno mnie tu nie było ciągle zalatana jestem.. troche Was podczytuje. U nas ostatnio też były wymioty ale okazało się, że to grypa.. pierwszy Patryk później Patrycja, mąż i ja......
rozwiń
hej Dziewczyny dawno mnie tu nie było ciągle zalatana jestem.. troche Was podczytuje. U nas ostatnio też były wymioty ale okazało się, że to grypa.. pierwszy Patryk później Patrycja, mąż i ja... totalna masakra:( Słyszałam od znajomej, że jak jej synek wymiotował zrobili jej usg i wyszło, że miał refluks..
Co do piżamki Patryk nosi dwuczęściową nie lubi mieć w całości.
Mała jest słodka tylko dużo płacze bo prawdopodobnie mleko mi sie kończy a ona nie chce butli nie wiem co mam robić może Wy macie jakieś pomysły. Myśle, że to to bo: już mi nie śpi całej nocy budzi sie dwa razy i łapczliwie odrazu pije, przy cycku mi się rzuca i denerwuje, chce pierś ale jak chwilke popije to zaczyna płakać, no i przytyła mniej niż powinna..jestem zrozpaczona strasznie sie tym przejmuje bo nie wiem co robić :(
Co do drugiego dziecka jestem szczęśliwa, że mam dwójkę, ale gdybym wiedziała jak to wszystko będzie wyglądać i że będe taka wykończona fizycznie i psychicznie to bym poczekała przynajmniej do przedszkola, żeby mieć pare godzin większego "luzu" tak nie mam chwili oddechu, mąż ciągle pracuje nie pomaga mi wcale a ja już nie daje rady:( teściowa też nei pomaga , jak mam czas jeżdzę do rodziców ale tam wszyscy pracują więc samej mi sie siedzieć nie chce.
pamiętacie może od kiedy daje się słoiczki dzieciom? bo ja już nie pamiętam jak to było..
Sylwiah ja też już myślę o pójsciu do pracy nawet jakby miało wyjść u mnie na 0 to bym poszła już mam dosyć siedzenia w domu dzień w dzień to samo rzadnych spotkań ze znajomymi bo oni jeszcze nei mają dzieci a Ci co mają mieszkają w innym mieście i rzadko się spotykamy.. dlatego praca to dla mnie jedyne oderwanie się nawet pół etatu cokolwiek.. a co do Twoicj opcji to nei wiem co bym wybrała dla mnie rzadna z tym opcji nie jest dobra :( przy 1 dobre jest to że codziennie będziesz wdzieć Filusia ale opiekunka zmiana klimatu ja nie zaufałabym opiekunce nei wiem dlaczego wole żłobki przedszkola.. 2 opcja straszna są te dwa miesiące rozłąki ja nie dałabym rady jedna noc jest wyzwaniem a co dopiero 2 miesiące ale napewno mąż by sie lepiej zajął Filusiem niż jakaś opiekunka no i też rozłąka z mężem na 4 mies ale Tu dziewczyny dają rade więc może i Ty byś dała..
Co do otwierania firmy to jest ciężko pierwsze dwa lata same minusy..prawie zerowy dochód plus to mały ZUS ale po 2 latach ZUS jest tak duży że ledwo na niego starcza:( plusem są teraz dotacje na otwarcie firmy ja sie niestety nie załapałam a teraz łatwiej je dostać.
zobacz wątek