Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 37
Fajnie że nie jestem jedyna zawsze to pocieszające :P
Ale ignorujecie ten płacz czekacie aż się wypłacze? czy zabieracie na siłę i do domu?
Mi się wydaje że to taki okres jest i...
rozwiń
Fajnie że nie jestem jedyna zawsze to pocieszające :P
Ale ignorujecie ten płacz czekacie aż się wypłacze? czy zabieracie na siłę i do domu?
Mi się wydaje że to taki okres jest i minie. Tłumaczę, że musimy wracać bo zimno, ciemno, jeść itp. a potem ignoruje i po chwili Mikołaj zajmuje się czymś innym.
Tylko te reakcje mojego męża mnie coraz bardziej wkurzają ...
zobacz wątek