Odpowiadasz na:

Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 37

Ja Sylwiah najbardziej bym zaufała kobiecie tak w okolicach 40-45 lat. To już ma doświadczenie po swoich dzieciach, hormony nie buzują, ma cierpliwość itd. Moja mama jak miała tyle to też pilnowała... rozwiń

Ja Sylwiah najbardziej bym zaufała kobiecie tak w okolicach 40-45 lat. To już ma doświadczenie po swoich dzieciach, hormony nie buzują, ma cierpliwość itd. Moja mama jak miała tyle to też pilnowała i to później dwójki na raz i fajnie się w tym sprawdzała. Książeczki czytali, gotowali razem, masa solna itd itd, zawsze robiła im zdrowe przekąski. Swoje już miała odchowane z nerwami to przy cudzych się już niczym nie stresowała tylko cieszyła nimi, tak mówi. Po 50 to już znowu może zdrowotnie podupadać to bym się zastanowiła ale jak ''zakonserwowana'' to spoko :P A z młodymi to myślę, że można różnie trafić. Niby fajnie ale ja po sobie widzę nawet, że nie mam tej cierpliwości. Z mężem się pokłócę to mam mniej, pms mam jej jeszcze mniej... Ale to takie moje zdanie. Ja jak bym miała komuś oddać to właśnie takiej niani bym szukała. Jeszcze nie babci ale już nie młodej.

zobacz wątek
12 lat temu
LidkaJ

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry