Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 39
Cześć :)
ja tez ostatnio jakoś weny do pisania nie miałam. Jakos problemy i kłopoty nie chcą się ode mnie odkleić także nastroju nie mam :( ale co zrobić jakoś zawsze tak wszystko pod górę :)...
rozwiń
Cześć :)
ja tez ostatnio jakoś weny do pisania nie miałam. Jakos problemy i kłopoty nie chcą się ode mnie odkleić także nastroju nie mam :( ale co zrobić jakoś zawsze tak wszystko pod górę :) przyzwyczaiłam się ...
No poza Mikołajem, który sie super rozwija i to moja wileka pociecha. Nie wiem co bym zrobiła gdyby nie on.
Napisze w skrócie co u nas. Mały jest taki słodki i uroczy ciągle chodzi przytula się wszystko chce robić z "mamą Anią". Może nie mówi jak wasze maluchy ale rozkręca się, rozkręca. Zaczyna powtarzać wyrazy codziennie kilka nowych - za każdym razem musimy bić mu brawo i mówić jacy dumni jesteśmy widzę, że wtedy mu się jeszcze bardziej chce.
Śmiesznie składa zdania z tych wyrazów, które zna. My go rozumiemy świetnie gorzej z rodziną, która próbuje zgadywać ... wygląda to trochę jak gra w kalambury :D
Ostatnio na przykład pojechaliśmy do mojego brata i jego dziewczyny i Mikołaj strasznie chciał im opowidzieć jedną historię i mówi tak do ulubionej cioici - bardzo przejęty: Aga baba Ila aha, aha, aha /kaszle/ i dalej mały pokazuje palcem na swoje zęby a ja niuniu ha, ha, ha. My z mężem zrozumieliśmy od razu całą historię, ciocia z wujkiem miała problem ale dzielnie zgadywali o co Mikołajowi chodzi i co się stało babci Ili. Spróbujecie zgadnąć ???? Dla zwyciężczyni nagroda :D
A i musze się pochwalić bo zaczął ślicznie robić na nocnik. Wogóle tak sam z siebie. Ja nie cisnęłam wyszłam z założenia, że samo przyjdzie i przyszło. Chyba pielucha zaczęła mu przeszkadzać po prostu. Ślicznie woła "Mama Ania aaa" i robi. Potem tradycyjnie bijemy brawo i bardzo mu się podoba. Pielucha tylko na noc i jak gdzieś wychodzimy. Także chyba nie ma co na siłe cisnąć samo przyjdzie :)
Michałowa dużo zdrówka dla babci.
Sylwia dobrze, że nie jedziesz i zdrówka dla Ciebie ... nie ma się co denerwować bo nic z tego dobrego nie wynika... wiem to po sobie...
Zdrówka dla maluszków.
Lidka i Dagmarka fajnie, że robicie cos dla siebie :D też tak chcę.
Jestem chętna na spotkanko bo ostatnio mruk ze mnie i dzikus sie zrobił nigdzie nie wychodzę. Mam małe mieszkanko ale zabawek od groma i chętnie Was ugoszczę...tylko mieszkam trochę daleko i nie wiem czy byście się pisały. Ale niektóre z Was zmotoryzowane... wycieczkę można sobie zrobić :)
zobacz wątek