Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 39
hej dziewczyny
a więc :)
książka.
owszem, zajrzałam ale po pierwszym rozdziale ode chciało mi się czytania.. nudy.. Wy jesteście lepszym poradnikiem niż książka :)...
rozwiń
hej dziewczyny
a więc :)
książka.
owszem, zajrzałam ale po pierwszym rozdziale ode chciało mi się czytania.. nudy.. Wy jesteście lepszym poradnikiem niż książka :) Pewnie zerknę jeszcze do niej ale na pewno nie przeczytam jej całej. Nie mam na to czasu.
Drzemka.
Jest albo nie ma. Jak jest to ola zasypia po 22 a jak nie ma to o 20 czyli tak jak u Was. Jak nie ma drzemki to niestety jest nie do wytrzymania :/ Jęczy i marudzi. Staram się zająć jakoś ciekawie czas ale i tak jest męcząca, więc wolę jak śpi w dzień.
Od kilku dni chce zasypiać w salonie, obraziła się na łóżeczko, więc ją przenoszę jak zaśnie. Wieczorem nie ma problemu aby poszła do łóżeczka.
Jedzonko.
U nas koszmar.. Każdego dnia obiecuję sobie, że nie będę się denerwować ale jest ciężko. Na śniadanie parówki, kanapki, jajecznica, płatki kukurydziane (same, bez mleka), czasem naleśnik, serek wiejski albo nic bo obrażona na jedzenie.
Na obiad kotlet, kotlet i kotlet :/ Zwykły smażony na oleju. Odciskam jak mogę tłuszcz, prawie nie rozbijam mięsa aby się dusił pod przykryciem a nie smażył na oleju. No i oczywiście musi być panierka. Ola nie tyka warzyw, jak jej wetknę do buzi ziemniaczka lub marchewkę to pluje. Już nie wspomnę o innych warzywach bo jak je smakuje to ma minę jakbym ją chciała otruć.
Na kolację kaszka (ale dzisiaj miała focha na waniliową) więc zjadła miseczkę płatków kukurydzianych na golasa.
W między czasie skubnie winogrona, jabłko, mandarynkę danio lub monte.
Dzisiaj w biedronce kupiłam borówki amerykańskie. Trzęsła się jak je zobaczyła i zjadła prawie całe opakowanie przed kolacją. Mam nadzieję, że jej nic nie będzie bo zjadła ze skórką.
Słodycze.
Ja jej nie daję (za wyjątkiem monte i danoków). Za to dziadkowie nadrabiają! Wczoraj dostałą kubusia do picia. Nigdy jej tego soczku nie kupiłam. Była zachwycona jego smakiem, niestety... Teraz gardzi wodą.. Muszę ją jak najszybciej odzwyczaić bo ja nie znoszę soków, piję tylko wodę i chcę aby ola nabyła ten sam nawyk.
Poza tym dwa-trzy razy dziennie dostaje zwykła herbatkę z cytrynką i miodem, bardzo lubi.
Ząbki.
Kolejny koszmar... Myjemy dwa razy dziennie. Rano i wieczorem. Wieczorem po kąpieli gdy leży na przewijaku. Już teraz daje sobie umyć ząbki i potem sama poprawia ale były histerie i mycie na siłę.. No i oczywiście nie wypluwa tylko połyka. Ale ja daję pasty naprawdę niewiele.
Nocnik.
było super, ale kilka dni temu nastąpiła obraza na nocnik i nakładkę na sedes. Sika w majty i krzyczy że zimne :)
Nie przejmuję się tym jednak. Zaczekam aż zrobi się cieplej i wtedy zaczniemy ostro nad tym pracować.
I na koniec.
Michałowa dziękujemy za wspólnie spędzone popołudnie. Bardzo miło było Was poznać. Lenka cudowna, uśmiechnięta i słodka. Śliczna dziewczynka.
A zajęciami jestem naprawdę zachwycona i oczywiście polecam dziewczyny.
zobacz wątek