Odpowiadasz na:

Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 39

do fryzjera umówiłam siebie i Męża ale na południu polski - bo tam mam rodzine i korzystam z okazji, że Łucja zostaje z moimi rodzicami.

W Gdańsku pogobno w Carrefourze mają dobrego... rozwiń

do fryzjera umówiłam siebie i Męża ale na południu polski - bo tam mam rodzine i korzystam z okazji, że Łucja zostaje z moimi rodzicami.

W Gdańsku pogobno w Carrefourze mają dobrego fryzjera - zaraz na przeciwko Deichmana chyba albo to ccc - koło kwiaciarni..ale nie byłam więc nie mogę nic więcej polecić...w Gdańsku niestety jeszcze
nie byłam u bryzjera - a mieszkam tu od początku studiów jakieś 9 lat będzie:)...
co do zaparć - Łucji kupuje w biedronce takie batoniki w kartoniku o smaku truskawkowym, czekoladowym itp mają je na działe tych płatków i otrębów śniadaniowych - on chętnie je i nawet sama je sobie wyciąga z szuflady jak ma ochotę...lubi też jogurt natualny z granolą więc nie jest tak źle..ostatnio podjada mi śliwki suszone - no ale kłopoty z kupkami u nas są od kakao - pawei codziennie od niego zaczyna dzien;/ jakoś samo mleko jej nie smakuje, nawet gdy je posłodze...

zobacz wątek
12 lat temu
~muszelka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry