Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 40
U nas znów był ryk, juz w szatni sie zaczęło, że nie chce iść:( nic jej nie przekonuje, zabawki, koleżanki, chce być za mną, może nie jest jeszcze gotowa na rozłąke, na szczęście ja nie płaczę i...
rozwiń
U nas znów był ryk, juz w szatni sie zaczęło, że nie chce iść:( nic jej nie przekonuje, zabawki, koleżanki, chce być za mną, może nie jest jeszcze gotowa na rozłąke, na szczęście ja nie płaczę i korzystam z tych 3 godzin wolnego, ale myślówkę mam straszną...nie wiem czy to tak powinno być, że ja ją oddaje kolażance na ręce, a Laura sie wbija we mnie i wyje:/
Mi tez ją koleżanka zabiera na siłę:/ ehh nie wiem, jak tak będzie dłużej to zrezygnujemy, dziś mi mama jednej z dziewczynek powiedziała, ze taka adaptacja może trwac do 8 tygodni! ja bym chyba rozum straciła jakbym miala 8 tygodni ogladać Laure w takim stanie:/
zobacz wątek