Odpowiadasz na:

Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 40

Lenka też jadła wcześniej witaminy, syropki bez problemu. Ale dziś po prostu był szał po tym pulneo...nigdy czekos takiego nie widziałam w jej wykonaniu. Jak zbliżaliśmy się z jakimkolwiek syropem... rozwiń

Lenka też jadła wcześniej witaminy, syropki bez problemu. Ale dziś po prostu był szał po tym pulneo...nigdy czekos takiego nie widziałam w jej wykonaniu. Jak zbliżaliśmy się z jakimkolwiek syropem to pisk, wrzask, tupanie nogami, ryk - no histeria. Wieczorem już było ok. Dała sobie podać paracetamol, ale obiecałam że tego niedobrego nigdy już nie podam - muszę słowa dotrzymać. 33 zł na śmieci...jestem taka zła na lekarkę. Mówiłam, że mam w domu elofen. a podobno to to samo. Po cholerę to kupowała. Przecież ja się nie znam na lekach i nie wiem co na co. Jutro spróbuję elofen dać. A to wyrzucę.
A w ogóle dziewczyny na co pulneo i elofen wam lekarze przepisywali? To nie jest na kaszel? U nas nie ma. Jest tylko zawalone gardło. Nie wiem czy to niezbędny lek w jej wypadku?

zobacz wątek
11 lat temu
Michalowa

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry