Re: GRUDNIOWE MAMY 2010 CZ. 40
No właśnie, dlatego ja już pozbywam się ciuchow po Lence. Zaczynam wątpić w to że kiedyś jeszcze będzie mu dane mieć drugie dziecko. Musiałabym zmienić męża...a nie wiem czy chce innego :-). Więc...
rozwiń
No właśnie, dlatego ja już pozbywam się ciuchow po Lence. Zaczynam wątpić w to że kiedyś jeszcze będzie mu dane mieć drugie dziecko. Musiałabym zmienić męża...a nie wiem czy chce innego :-). Więc oddalam już dużo. A kurtkę i buty spróbuje sprzedać.
A babcia...tragedia. Czekamy kiedy zgaśnie...od wczoraj modlę się już tylko o to żeby jak najszybciej to nastąpiło. Nie chcę żeby się już męczyła. Zasługuje na szybką śmierć, a nie taką wegetację w okropnym szpitalu...Nie wiem jak Lence to powiedzieć. Póki co myśli że nie idzie do babci bo jest chora...wie że babcia też i że jest w szpitalu, ale cały czas mówi że dostanie leki i będzie zdrowa...
zobacz wątek