Re: GRUDNIOWE MAMY. CZ 19
Aniak
przepraszam, że Cię wystraszyłam. Myślę, że nastawienie też jest ważne, bo nie wyobrażam sobie panikujących i spoconych pielęgniarek (tak było) i jeszcze mnie panikujacą i...
rozwiń
Aniak
przepraszam, że Cię wystraszyłam. Myślę, że nastawienie też jest ważne, bo nie wyobrażam sobie panikujących i spoconych pielęgniarek (tak było) i jeszcze mnie panikujacą i przeszkadzającą w pobraniu.
Za pierwszym razem trochę panikowałam i rzuciłam komentarz, że nie mają tak mocno trzymać rączki.
Za drugim razem pielęgniarki dziwiły się, ze ja taka spokojna (bo tym razem ja je uspokajałam) a ja na to.....nie wyjdę jak nie pobierzecie krwi - nie miałam zamiaru chodzić poraz trzeci i meczyć maluszka.
Także spokoj - wygląda to nieciekawie , ale podobno tak musi być, nie ma innych sposobow na pobranie krwi takiemu małemu człowieczkowi.
Może u Ciebie tak jak u Dagmarki pójdzie szybko i sprawnie!
Tego życzę.
A dlaczego musi mieć pobrana krew???
zobacz wątek