Re: GRUDNIOWE MAMY. CZ 19
No to się porobiło...
Wczoraj byłam z Olcią w szpitalu na Polankach. Tak jak Wam wcześniej pisałam mała dziwnie się zachwouje od wtorku czyli od wyjazdu męża, kilka dni wcześniej też...
rozwiń
No to się porobiło...
Wczoraj byłam z Olcią w szpitalu na Polankach. Tak jak Wam wcześniej pisałam mała dziwnie się zachwouje od wtorku czyli od wyjazdu męża, kilka dni wcześniej też była jakaś marudna. Ale wczoraj koszmar...wyła trzy godziny bez przerwy, marudziła, jęczała. Od 10 rano nie chciala cyca az do godziny 18. Nakarmiłam ją dopiero w szpitalu. Zrobili jej ogólne badanie moczu i krew i wyniki ok, ale prawdopodobnie jest nawrót Bakterii Coli. Wiec dzisiaj w nocy złapalam siuśki i teściu pojechał zawiezc na posiew.
Na jutro albo w środę musze umówić sie z mała na usg nereczek.
Zawsze coś. Jak nie urok to s****a :(
Koszmarny wczoraj był dzień.
A gdy pobierali małej krew z paluszka a ja ją trzymałam to prawie odleciałam i w ostatniej chwili przyszła druga pielęgniarka i poprosiła aby zaczekała za drzwiami. Płakałam razem z nią.
zobacz wątek