C,
pędy sosnowe są na syrop piniowy (co prawda mało kto choruje u nas na gardło, ale zawsze to jakaś okazja aby profilaktycznie przyjąć trochę nalewki :-)).
Po zlaniu syropu, który rożcieńczam...
rozwiń
pędy sosnowe są na syrop piniowy (co prawda mało kto choruje u nas na gardło, ale zawsze to jakaś okazja aby profilaktycznie przyjąć trochę nalewki :-)).
Po zlaniu syropu, który rożcieńczam spirtem do pozimu 20% morsu, dokonuję powtórnej maceracji pozostałych pędów już czystym spirtem, ew, obniżonym do 70%. I z tego robię normalna wódeczkę sosnową. Taki Borowy ersatz jałowcówki :-)
Na pewno będę też robić jałowcówkę na świeżych jagodach, wino z jagód, mały gąsiorek wina z czerwonych porzeczek. No i zaplanowałem sobie poczynić wino z pomidorów - nigdy nie robiłem, a ciekaw jestem efektu, taki mały eksperyment.
Wczoraj nalałem spirtem truskawki z poziomkami, zrobię taki babski likier, nazywa się 'mazurski świt'.
No i pewnie coś mi jeszcze do głowy wpadnie, czasu do jesieni mnóstwo :-)
Nie a propos, włócząc sie dzisiaj ze sforą po lesie znalazłem pierwszego w tym roku maślaka. Może jeszczy obgrzybi w naszych Borach?
zobacz wątek