Odpowiadasz na:

Gaja

Przykro mi, naprawdę. Ale jestem już za stary na szczeniackie zabawy. Zostało mi najwyżej 50 lat na to, by coś zrobić. Nie mogę marnować czasu na kogoś, kto jest moim przyjacielem gdy jest mu... rozwiń

Przykro mi, naprawdę. Ale jestem już za stary na szczeniackie zabawy. Zostało mi najwyżej 50 lat na to, by coś zrobić. Nie mogę marnować czasu na kogoś, kto jest moim przyjacielem gdy jest mu wygodnie, a gdy nie podoba mu się temat rozmowy, każe mi się zamknąć. Nie liczysz się z innymi, postępujesz tak, jakby wszystko ci się należało. Tak nie jest. Na wszystko trzeba sobie zasłużyć, także na krytykę. Buddyści twierdzą, że każde zło, jakie się wyrządzi, po jakimś czasie powraca. Potraktuj to jako taki emocjonalny rykoszet.
Dlaczego to robię? Bo ktoś musi przeciąć ten wrzód. U zbyt wielu ludzi działasz już na kredyt. Jeśli nie ja, to kto? Agentka? Daniel, który ciągle wodzi za tobą cielęcym wzrokiem? A może ci wszyscy faceci, którymi się bawisz?
To, co robisz, nie jest już nawet niekonsekwencją czy niezdecydowaniem, to zwykła głupota. No chyba, że jest jeszcze gorzej i robisz to celowo, dla rozrywki. Mówi się trudno, ja wyjdę na tego złego i wrednego, niestety ktoś musi ubabrać sobie ręce i lepiej, żeby był to stary kafelkarz niż ktokolwiek inny.

zobacz wątek
21 lat temu
~Płk Kiszczak

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry