z gdańska
Gdybyś nie znał Gdańska, nie był w każdym miejscu po kilkadziesiąt razy, nie miał nastawienia, że tam nie pójdę bo już byłem, a tam nie bo za drogo, to sądzę, że nie nudziłbyś się w Gdańsku przez...
rozwiń
Gdybyś nie znał Gdańska, nie był w każdym miejscu po kilkadziesiąt razy, nie miał nastawienia, że tam nie pójdę bo już byłem, a tam nie bo za drogo, to sądzę, że nie nudziłbyś się w Gdańsku przez tydzień. Oczywiście my jako mieszkańcy nie możemy być obiektywni jak turyści, bo przecież mamy to wszystko na co dzień, a na urlopy wyjeżdżamy, chociażby do Krakowa.
Mała ciekawostka: Krakowianie chyba są nieświadomi problemu jaki mają podobno z angielską hołotą:
Zaniepokojenie zachowaniem obywateli brytyjskich za granicą, dużym spożyciem alkoholu i wzrostem liczby incydentów pod jego wpływem - zwłaszcza podczas weekendowych wypadów do miast Europy Wschodniej i Środkowej - wyraził brytyjski Foreign Office (Biuro ds. Zagranicznych) w opublikowanym 2 sierpnia raporcie „Zachowanie Brytyjczyków za granicą”. Wśród miast wskazanych w tym niechlubnym raporcie nie ma Krakowa.
http://www.krakow.pl/komunikaty/?MODE=mpkom&TYPE=show&kom_id=5050
zobacz wątek