Zgadza się. Takie samo doświadczenie z poradni na Powstańców Warszawskich.
Nie dość, że opóźnienie wielogodzinne to wizyta mniej niż 5 minut, a przypadek banalny nie był. Skrzywienie dwa razy większe niż twoje + zmiany zwyrodnieniowe i to duże. Na operację się już nie...
rozwiń
Nie dość, że opóźnienie wielogodzinne to wizyta mniej niż 5 minut, a przypadek banalny nie był. Skrzywienie dwa razy większe niż twoje + zmiany zwyrodnieniowe i to duże. Na operację się już nie kwalifikuje więc idź człowieku i nie zawracaj głowy. Wydawać mogłoby się, że lekarz - podobno wybitny specjalista w ortopedii kręgosłupa - powinien ludzi leczyć bez względu na to czy da się operować czy nie da. A tu nic. Człowieczeństwa za grosz. I to zdziwienie "po co to do mnie przyszło i czego chce". Skoro przypadek nie nadaje się do pracy naukowej doktora, to może zdychać z bólu?
zobacz wątek