Odpowiadasz na:

10. Kilka portali pisało, że księża pedofile przedstawieni w filmie byli współpracownikami SB. Nie wiemy, czy ich przestępstwa stały się przyczyną szantażu, a w konsekwencji współpracy. Jeśli tak... rozwiń

10. Kilka portali pisało, że księża pedofile przedstawieni w filmie byli współpracownikami SB. Nie wiemy, czy ich przestępstwa stały się przyczyną szantażu, a w konsekwencji współpracy. Jeśli tak było, oznacza to, że nie tylko przedstawiciele Kościoła wiedzieli o nich, ale również przedstawiciele i oficerowie państwa. Mam nadzieję na kontynuację śledztwa red. Tomasza Sekielskiego w tym kierunku.

11. W filmie była ukazana jedna kobieta, która była wykorzystywana seksualnie jako dziewczynka. Pozostałe ofiary to mężczyźni (wówczas chłopcy). Wygląda na to, że film zachował odpowiednie proporcje płci jeśli chodzi o ofiary księży. Oznacza to, że nie tylko pedofilia, lecz i homoseksualizm kapłanów wyraża się w seksualnym molestowaniu chłopców. Sądzę, że to kolejny wątek, który warto, aby red. Sekielski zbadał: homoseksualnego lobby w Kościele Katolickim.

12. I na koniec o nadziei. Przy całym moim poparciu dla producentów filmu - brakuje w nim jednej rzeczy. I to brakuje ze zrozumiałych powodów. Chodzi mianowicie o poselstwo przebaczenia i nadziei dla tych starszych księży pedofilów, z którymi udało się spotkać. Owszem, Biblia niesie poselstwo sądu i sprawiedliwości, która dosięgnie każdego przestępcę. Jeśli nie w tym życiu, to w przyszłym. Bóg jednak przynosi w Chrystusie poselstwo przebaczenia i pokoju. Każdy z nagranych kapłanów-pedofilów może zwrócić się do Chrystusa i ofiar swojej potworności z błaganiem o łaskę - i może, niczym łotr na krzyżu, dostąpić przebaczenia oraz odejść w pokoju sumienia.

Producenci filmu nie byli w stanie niczego takiego zaoferować tym ludziom i nie to było ich celem. Poselstwo: "popełniłeś obrzydliwość i potworność, zniszczyłeś życie człowiekowi. Zasługujesz na karę doczesną i wieczną" - jest słusznym wołaniem o sprawiedliwość. Jednak dla chrześcijanina nie jest wystarczające, ponieważ pozostawia człowieka w rozpaczy.

Owszem, nic nie jest w stanie zmienić przeszłości ofiar. Bóg jednak może przynieść cud pojednania, cud zabliźnionych ran. Rany Chrystusa pozostały nawet po zmartwychwstaniu, ale cud nowego życia uczynił je znakami człowieka, który przeszedł zwycięsko przez krzyż. W rzeczywistości myślę, że tego własnie szukały ofiary w tym filmie: spotkania z przestępcami i przedstawicielami Kościoła, by usłyszeć: błagamy o wybaczenie. Szczere wyznanie win jest drogą do pojednania i przywrócenia radości przebaczenia. Poza Chrystusem, poza Jego krzyżem i łaską pozostaje nam rozpacz i brak nadziei.

pastor Paweł Bartosik
Ewangeliczny Kościół Reformowany w Gdańsku

zobacz wątek
4 lata temu
~pastor Paweł Bartosik

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry