Od kilku tygodni stare miasto i jego okolice całymi dniami stoi w gigantycznym korku, ponieważ Pani Dulkiewicz, urządziła sobie, jak zwykle z tego miejsca w lecie, wielki parking. Co roku czas jego trwania jest wydłużany, a obszar powiększany :)
- ciepią mieszkańcy, bo nie ma mowy, aby wyjechać ze swojego miejsca zamieszkania ani do niego wrócić
- to samo dotyczy osób pracujących w tych okolicach... korki na przyjeździe do pracy, korki na wyjeździe z pracy
- dostawcy różnych dóbr do okolicznych sklepów również są sparaliżowani.
- no i oczywiście turyści...ci również "korzystają z mądrości decyzyjnej" Prezydentki Miasta Gdańska.
Cierpią wszyscy, nie tylko ci uwięzieni w swych autach, ale też piesi. Najgorsze jest to, że Pani Prezydentka w imię robienia kasy na czasowych miejscach parkingowych postawiła na szali bezpieczeństwo i zdrowie mieszkańców Gdańska oraz turystów. W razie czego karetka do Was Państwo za szybko nie dojedzie, o ile dojedzie w ogóle. Stojące auta to skutecznie blokują emitując przy okazji w powietrze masę spalin... stoją i dymią..."na zdrowie".... dzięki Pani Dulkiewicz.
Wszystkie europejskie miasta od wielu lat ograniczają do niezbędnego minimum ruch w obrębie starówek, ale nie Pani Dulkiewicz. Pani Dulkiewicz ma swoją, autorską koncepcję i zwiększa natężenie ruchu w okolicach starego miasta do maksimum... ile się da, jak się da...bez żadnej refleksji, empatii, bo może, bo chce i dlatego, bo jej ten syf, którego jest autorem nie dotyczy, bo Ona tu nie mieszka. Pani Dulkiewicz na Waszej niedoli robi kasę i nic więcej jej nie obchodzi.
Udanych wakacji Mieszkańcy Gdańska, udanych wakacji Turyści :)