wyobraźmy sobie na chwilę, że masz rację. Nastąpił nowy porządek, i od tej pory kobieta jest zaprogramowana w ten sposób, że jej żywot kończy się z chwilą osiągnięcia 40 urodzin. Pozostają przy...
rozwiń
wyobraźmy sobie na chwilę, że masz rację. Nastąpił nowy porządek, i od tej pory kobieta jest zaprogramowana w ten sposób, że jej żywot kończy się z chwilą osiągnięcia 40 urodzin. Pozostają przy życiu wszyscy mężczyźni i ci dopiero wkraczający w świat dojrzewania i ci średniacy po 40 i ci starzy po 60, i ci jeszcze starsi po 80.
Dajmy na to, każda kobieta rodzi dziecko, bo musi zdążyć przed śmiercią zaludnić planetę.
I jaki widzisz dalej scenariusz?
Może taki, że młodzi męzczyżni mordują starych rywalizując o kobietę?
może taki, ze po śmierci kobiet męzczyżni wstępują w związki z innymi mężczyznami i opiekują się wspólnie dziećmi, które zostały urodzone.
zważywszy na to, że większość pielęgniarek to kobiety po 50 rozumiem, że pielęgniarzami zostali by mężczyźni, i musieli by podcierać tyłki innym facetom. kusząca wizja :)
a może taki, że kobiety miałyby swoje "haremy:" męskie, czy umiałbyś się podzielić z kobietą na pół ze swoim sąsiadem?
dorzućcie coś jeszcze...:)
zobacz wątek