Zastanawiam się, czy właścicielka szkoły interesuje się w ogóle opiniami tutaj, czy też gdziekolwiek indziej zamieszczanymi.
Od kilku lat przewija się jeden temat - pań z recepcji, które pracują tam chyba za karę.
Daleka jestem od pozbawiania kogoś pracy, ale wszystko ma swoje granice, zostawiam w tej szkole zbyt duże pieniądze, żeby pozwalać sobie na takie traktowanie.
Zadaniem recepcji jest rzetelne poinformowanie potencjalnego klienta o ofercie i zachęcenie do skorzystania z niej, natomiast panie, które tam pracują przyjęły sobie chyba za cel zniechęcenie każdego kto zechciałby uczyć się tańca właśnie tam.
Wiecznie niezadowolone miny, burkliwe odpowiedzi i wyraz pretensji do całego świata, że ktoś śmiał o coś zapytać, czegoś się dowiedzieć.
Instruktorzy są fantastyczni, zaangażowani, ale na wejściu odechciewa się wszystkiego.
Panie robią człowiekowi łaskę, że go wpuszczą na zajęcia, za które zapłacił wcale niemałe pieniądze.
Przychodzi człowiek się zrelaksować, odpocząć a musi się użerać z babą, której ktoś za karę kazał tam pracować...