Widok
Gdynia - Dąbrowa... jak tak można :(
Hej! Postanowiłam podzielić się z wami swoim zmartwieniem. Otóż, zmienialiśmy miejsce zamieszkania w Gdyni (niestety wynajmowane, ale cóż) i od dzisiaj mieszkamy właśnie na Dąbrowej (Dąbrówka), w jednym z bloczków z lat 80 chyba.
Problem jest taki, że w ciągu pierwszych trzech godzin naszego tutaj pobytu nam próbowali ukraść wózek, który był przypięty w bramie na dole do kaloryfera. Strasznie zasmuciła mnie ta sprawa, bo mam trójkę dziaciaczków, dwoje młodszych jeżdżą właśnie wózkiem dla 2, a mieszkanie mamy na ostatnim czwartym piętrze. Strasznie zasmuciło mnie takie przyjęcie nas przez sąsiadów :(((
I nie wiem zupełnie, co mam teraz robić. Na razie zanieśliśmy z mężem wózek do mieszkania, ale jutro on idzie do pracy i... sami wiecie
ćo byście zrobiły na moim miejscu???
Problem jest taki, że w ciągu pierwszych trzech godzin naszego tutaj pobytu nam próbowali ukraść wózek, który był przypięty w bramie na dole do kaloryfera. Strasznie zasmuciła mnie ta sprawa, bo mam trójkę dziaciaczków, dwoje młodszych jeżdżą właśnie wózkiem dla 2, a mieszkanie mamy na ostatnim czwartym piętrze. Strasznie zasmuciło mnie takie przyjęcie nas przez sąsiadów :(((
I nie wiem zupełnie, co mam teraz robić. Na razie zanieśliśmy z mężem wózek do mieszkania, ale jutro on idzie do pracy i... sami wiecie
ćo byście zrobiły na moim miejscu???
Chusta do noszenia dzieci Cię uratuje :)
Jakakolwiek, nawet tak zwana samoróbka, kawał materiału około 5 metrów, 60-70 cm szerokości ze zwykłej bawełny lub szyta "na miarę" jak opaska, pouche.
Dziewczyny które mieszkają w bloku zostawiają wózek u znajomych lub w innym bezpiecznym miejscu, spróbuj się z kimś dogadać, kto Ci pomoże a przenoszą dziecko w chuście.
Wykroje znajdziesz tu:
http://www.oppamama.pl/
Jakakolwiek, nawet tak zwana samoróbka, kawał materiału około 5 metrów, 60-70 cm szerokości ze zwykłej bawełny lub szyta "na miarę" jak opaska, pouche.
Dziewczyny które mieszkają w bloku zostawiają wózek u znajomych lub w innym bezpiecznym miejscu, spróbuj się z kimś dogadać, kto Ci pomoże a przenoszą dziecko w chuście.
Wykroje znajdziesz tu:
http://www.oppamama.pl/
Masakra ! Na szczęście mieszkamy w bloku z windą i trzymamy wózek w domu, mimo że jest u nas wózkarnia. Niestety, jak tylko oddali blok do zamieszkania, wózkarnie nie były najbezpieczniejszym miejscem. Mojej sąsiadce zwinęli stamtąd rower w pierwszym tygodniu od zamieszkania. W ogóle Dąbrowa nie jest ostatnio oazą spokoju. W zeszłym tygodniu włamano się do 3 szeregówek, obok mojej teściowej. Strach samemu siedzieć w domu !
ja mieszkalam u rodzicow przez 5 miesiecy- na 3 pietrze i nigdy,ale przenigdy nie zostawialam wozka bo sie balam po prostu. Co sie nadzwigalam to moje, ale nie mialam odwagi wozka zostawic. Wazyl niemalo bo 18 kg plus dziecko. Staralam sie robic tak ze go wnosilam na pierwsze polpietro- wyciagalam dziecko i czasem zakupy-zanosilam mala do domu- tam zazwyczaj byl ktos kto przez dwie minuty spojrzal na nia, a ja schodzilam po wozek. Jesli nikogo nie bylo to musialam tachac niestety...
Mysle podobnie jak ktos tu wczesniej napisal ze to nie sasiedzi, tylko zlodzieje poprostu.
W dzisiejszych czasach wystarczy 5 minut i wozka nie ma...
Swoja droga co kraj to obyczaj. Tutaj w SE jak sie czasem spotykamy ze znajomymi z dziecmi u ktorejs w domu- to przed domem stoi czesto 10-11 wozkow i nikomu do glowy nie przyjdzie nawet,zeby spojrzec raz na jakis czas czy wozki jeszcze stoja- tu jest poprostu inny swiat
Mysle podobnie jak ktos tu wczesniej napisal ze to nie sasiedzi, tylko zlodzieje poprostu.
W dzisiejszych czasach wystarczy 5 minut i wozka nie ma...
Swoja droga co kraj to obyczaj. Tutaj w SE jak sie czasem spotykamy ze znajomymi z dziecmi u ktorejs w domu- to przed domem stoi czesto 10-11 wozkow i nikomu do glowy nie przyjdzie nawet,zeby spojrzec raz na jakis czas czy wozki jeszcze stoja- tu jest poprostu inny swiat
Ja bym chyba nosiła wózek na Twoim miejscu, skoro nawet przypięty ktoś chciał ukraść.... Chociaż ja mam o tyle lepiej od Ciebie, że nie będę nosić, tylko wozić, bo mieszkam w bloku z windą. Tutaj ludzie nic nie zostawiają na klatce schodowej (chyba że mają zamontowane kraty odgradzające 3 mieszkania), bo od razu znika. Tutaj nawet wycieraczki potrafią ukraść.
Ale dziewczyny, koleżance się przytrafiło i nie ma sensu się droczyć z nią na której ulicy jest bezpiecznie a na której nie. W jej bloku nie jest bezpiecznie więc trzeba działać.
Ja polecam jedną rzecz - jeśli budynek należy do Spółdzielni mieszkaniowej to bezwzględnie masz prawo domagać się wózkarni, rowerowni lub innego miejsca gdzie będziesz mogła złożyć wózek. To są tzw. części wspólne budynku.
Przepisy prawa spółdzielczego i regulaminy funkcjonowania spółdzielni przewidują taką okoliczność, że budynek wielorodzinny musi być zaopatrzony w tego typu pomieszczenia.
Należy zgłosić się do zarządu, by przysłali kogoś i sprawdzili sytuację. Jako najemca lokalu masz prawo żądać tego typu udogodnień.
Rozumiem, że z uwagi na sytuację i trwającą umowe najmu nie możesz w każdej chwili zmienić lokum. Dla mnie jest to oczywiste.
Więc proszę zainterweniuj w spółdzielni.
Jeśli budynek podlega pod wspólnotę mieszkaniową, taki wniosek należy złożyć do jej zarządu pod rygorem odpowiedzialności odszkodowawczej z tytułu utraty mienia jakim jest wózek (wiemy wszystkie że ceny wózków nie sa małe).
Powodzenia !! i 3mam kciuki
Ja polecam jedną rzecz - jeśli budynek należy do Spółdzielni mieszkaniowej to bezwzględnie masz prawo domagać się wózkarni, rowerowni lub innego miejsca gdzie będziesz mogła złożyć wózek. To są tzw. części wspólne budynku.
Przepisy prawa spółdzielczego i regulaminy funkcjonowania spółdzielni przewidują taką okoliczność, że budynek wielorodzinny musi być zaopatrzony w tego typu pomieszczenia.
Należy zgłosić się do zarządu, by przysłali kogoś i sprawdzili sytuację. Jako najemca lokalu masz prawo żądać tego typu udogodnień.
Rozumiem, że z uwagi na sytuację i trwającą umowe najmu nie możesz w każdej chwili zmienić lokum. Dla mnie jest to oczywiste.
Więc proszę zainterweniuj w spółdzielni.
Jeśli budynek podlega pod wspólnotę mieszkaniową, taki wniosek należy złożyć do jej zarządu pod rygorem odpowiedzialności odszkodowawczej z tytułu utraty mienia jakim jest wózek (wiemy wszystkie że ceny wózków nie sa małe).
Powodzenia !! i 3mam kciuki
to jest plus domów z podwórkiem albo ogrodzonych kamienic czy zamkniętych osiedli - wózki stoją na klatkach do niczego nie przypięte, na trawniku walają się wcale nie tanie zabawki dzieci sąsiadów i rowery
współczuję i 3mam kciuki za walkę z spółdzielnią
współczuję i 3mam kciuki za walkę z spółdzielnią
Spełnij marzenie chorego dziecka www.trzebamarzyc.org