Gdynia-Villa Madonna

Mozesz smialo do nich napisac mejla z zapytaniem. Mi panie odpowiadaly dosc szybko.

mam jeszcze jedno pytanie jak to wyglada z wypozyczaniem tam sukni czy ktos juz wypozyczal tam suknie ślubne ? jesli tak to poprosze jakies relacje opinie bo zastanawiam sie czy bede kupowac czy moze lepiej pozyczyc i nie martwic sie sprzedaza

Ja wypożyczałam od nich suknię. Ok 5 mcy przed ślubem zrobiłam rezerwację, pierwsza przymiarka była miesiąc przed ślubem - suknia została dopasowana, potem kolejna przymiarka w tygodniu przed ślubem - też dopasowanie sukni, pamiętam że coś było też poprawiane. Suknia już na pierwszą przymiarkę była wyczyszczona i przygotowana do ubrania - przyszyte brakujące koraliki itd. Wyglądała naprawdę bez zarzutu. Po ślubie i sesji oddałam ją bez czyszczenia. Na weselu ktoś zahaczył mi obcasem tył i dośc poważnie rozdarł koronkę - panie wyceniły szkodę na 200 zł i tyle zapłaciłam dodatkowo.
Byłam zadowolona i gdybym drugi raz wychodziła za mąż zrobiłabym tak samo i w tym samym salonie. Nie było kłopotu z czyszczeniem, naprawianiem uszkodzenia, przechowywaniem - suknie ślubne są ogromne, no i sprzedażą - przyjmowaniem potencjalnych kupujących itd.

Jeszcze jedno - wychodzilam za maz dwa lata temu i do dzis widze ogloszenia dziewczyn ktore mialy podobne suknie do mojej wiec jednak nie jest latwo sprzedac szczegolenie kiedy ma sie nietypowy rozmiar, wzrost, fason sukni.

a jak cenowo to wychodzi bo boje sie ze wypozycze i np pózniej za jakas usterke dolicza mi tyle ze moglabym kupic ta suknie:) no wlasnie czy przez dwa lata cos sie w cenniku nie zmienilo

ja jestem zielona w tych sprawach mam slub w przyszlym roku w sierpniu no i na razie skacze po internecie i spodobala mi sie sukienka ale sa tylko jej 3 zdj i zastanawiam sie czy mozna pojechac i ja zobaczyc i np przymierzyc a pozniej jak to jest oni szyja na wymiar do wypozyczenia skoro mowisz ze 5 miesiecy czekalas?

bardzo dziekuje za opinie juz troszke spokojniejsza jestem :) i czekam na kolejne opinie o salonie

Ja też się bałam o te usterki :) na tyle że nawet chciałam krótszą suknię żeby nie przydeptać, na szczęście pani w salonie wybiła mi to z głowy. Nie wiem jak jest w innych przypadkach ale moje "uszkodzenie" to było rozdarcie na koronce ok 30 cm - kuzynka mi centralnie obcasem zahaczyła w tańcu :) Nie wnikałam czy 200 zł to dużo czy mało - wiem że gdyby to była moja suknia to dopiero bym się zamartwiała jak to naprawić, kto to zrobi porządnie - szukać, wozić i jeszcze potem być niezadowolonym - to nie dla mnie. A potem się tłumaczyć potencjalnym kupującym co i jak i patrzeć jak ktoś stroi fochy - o nie.

5 miesięcy to czas między zarezerwowaniem a ślubem. "Moja" sukienka była modelem do przymierzania dostępnym do mojej pierwszej przymiarki - na miesiąc przed slubem- potem była już zwężana, skracana itd dla mnie. Trochę się bałam jak to będzie bo to jednak nie jest suknia "spod igły" ale jak ją Panie powiesiły przede mną na przymiarce to myślałam że jest zupełnie nowa - była co tu dużo opowiadać idealnie przygotowana (a ja jestem czepialska więc oglądałam dokładnie). Nie miałam problemu z tym, że ktoś ją przede mną mierzył - sama pamiętam że na mierzenie sukni szykowałam się jak na randkę :)

Przypomniałam sobie też że suknie w Madonnie wypożyczane są tylko raz w sezonie - więc kto pierwszy ten lepszy.

Co do ceny - płaciłam 60% wartości sukni. Część przy podpisaniu umowy a resztę przy odbiorze.

Minusem na pewno jest to, że masz wybór ograniczony do sukni w salonie, nie możesz w Madonnie szyć do wypożyczenia.
Wszystko jednak rekompensuje jakość tych sukni.
Polecam też obsługę - mimo różnych opinii na tym forum - ja wspominam miło każdą wizytę.