Odpowiadasz na:

Re: Gdzie i jak znaleźć partnera?

Jako przykład niezauważania rzeczywistości podałaś nie widzenie gdy dzień zmienia się w noc. Ja to widzę, Ty pracując ciężko nie masz tej okazji, to czyja rzeczywistość jest bardziej wirtualna? rozwiń

Jako przykład niezauważania rzeczywistości podałaś nie widzenie gdy dzień zmienia się w noc. Ja to widzę, Ty pracując ciężko nie masz tej okazji, to czyja rzeczywistość jest bardziej wirtualna?



Moja rzeczywistość? Hmm... jakbym ją tu opisał, podał nawet jakiś jej wycinek, to pewnie tekst byłby tak długi że nie chciałoby ci się go czytać:P Skromny opis nie oddaje tego jak świadomie ją odbieram, ale spróbujmy.



Kiedy bierzesz do ręki swój telefon to widzisz?



Ja widzą kopalniane obozy pracy w kongo, gdzie ludzie umierają z głodu i przepracowania, gdzie kopalnianą walutą jest dziecięca prostytucja, widzę fabryki w chinach gdzie ludzie w okropnych warunkach pracują po 18-20 godzin na dobę a wielkie korporacje każą im podpisywać lojalki że nie będą popełniać samobójstw z powodu sposobu w jakich się ich traktuje, widzę jak korporacje produkujące te telefony i sprzedające na całym świecie, w krajach tzw rozwiniętych zatrudniają pracowników by wycisnąć z nich ostatnią kroplę kotu i krwi, a potem się ich pozbyć jak zużyte baterie, każąc im rywalizować, walczyć między sobą o awanse, ciesząc się z tego że kradną sobie pomysły i podkładając świnie. By zmieniać ludzi, by zaciemnić ich obraz, złamać ich ducha. Widzę też nieświadomych klientów którym się sprzedaje śmieci zrobione tak by się zepsuły jak tylko skończy się gwarancja, ludzi których podstępem, telefonicznie namawia się do zakupu tych modeli i usług których nikt nie chce kupić, dokładnie dobierając słowa, zawierając umowę przez telefon, wykorzystując luki prawne i manipulatorskie sztuczki w stylu NLP.

Widzę ludzi uzależnionych od telefonów, tych którzy nie potrafią wytrzymać kilku sekund by nie nawalać w te klawisze. Miliardy wydawane nas bezwartościowe kontakty, spłycone relacje międzyludzkie odpychające ludzi od siebie. Widzę jak te pieniądze płyną do tych starych grubasów, by mogli by mogli siedzieć w swoich luksusowych willach chlać i r****** nastolatki, oni się cieszą i dokręcają śrubę w swoim biznesie, by zarobić więcej i więcej.

Widzę jak te miliardy produkują budżet państwa, który jest wydawany na płatnych zabójców, nazywanych żołnierzami i bohaterami. Jak ci gwałcą i mordują w imię państwa, w imię moje i Twoje, za nasze pieniądze. A gdy ciała jeszcze nie ostygną, politycy ze swoimi kumplami mordercami w białych kołnierzykach lecą w tamte rejony by dzielić się ścierwem, by zniewalać następnych...



To tylko mały wycinek tego co widzę, w stosunku do jednego małego przedmiotu. Moja rzeczywistość jest jednak dużo bardziej złożona. Potrzebowałbym drugiego życie by ci ją opisać;)



I powiedz, kto żyje w bardziej wirtualnym świecie, ci którzy widząc krew widzą tylko czerwony płyn, czy ja który widzę cały obraz?

Ci którzy puste luki w rzeczywistości wypełniają zmyślonymi, przyjemnymi dla "oka" informacjami, czy ja który staram się dociec prawdy?





Twój wniosek że siedzę przed kompem całą dobę jest błędny. Spędzam przed kompem nie więcej czasu niż większość tutaj piszących.

Zresztą podobnie błędny jest wniosek że coś mnie to tego zmusza, tym bardziej praca. Jestem zwykłym bezrobotnym po zawodówce który lubi posiedzieć przy kompie. I który spędza więcej czasu "na powietrzu" i na łonie natury niż większość obywateli tego kraju.



Moja egzystencja zawiera w sobie więcej życia niż przeciętnego człowieka, który pracuje tak ciężko że nie widuje światła słonecznego. Zatem czyja rzeczywistość jest bardziej wirtualna?





Pozdrawiam



PS: Starałem się krótko i nawet tak wyszło w porównaniu z tym co bym napisał gdybym miał więcej czasu:P

zobacz wątek
13 lat temu
Antyspołeczny

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry