Wrócę na chwilę do analogi tonącego statku.
Na wielkim, tonącym statku jest bardzo dużo pasażerów, a zbyt mało kamizelek ratunkowych. Kapitan w pośpiechu zaczął organizować dostawę...
rozwiń
Wrócę na chwilę do analogi tonącego statku.
Na wielkim, tonącym statku jest bardzo dużo pasażerów, a zbyt mało kamizelek ratunkowych. Kapitan w pośpiechu zaczął organizować dostawę kamizelek. Niestety z góry było wiadomo, że kamizelek nie ma w magazynach portowych, na dodatek dostawę mogą realizować tylko niewielkie motorówki. Statek tonie, a kamizelek nie starczy dla wszystkich, więc na statku rozpuszczono plotkę, jakoby kamizelki wyprodukowano z materiału, który zwabia rekiny. Połowa pasażerów uwierzyła w plotkę i nie chciała założyć swoistej przynęty na rekiny.
W tej sytuacji prominentna część dowództwa i załogi, na oczach pasażerów, dla przykładu, wspaniałomyślnie założyła kamizelki ratunkowe i wskoczyła do wody, opuszczając tonący statek. cdn. :)
zobacz wątek