Odpowiadasz na:

Re: Gdzie iść ze święconym żeby maluch miał szczególną radość?

No właśnie naszła mnie w kościele taka refleksja że szkoda że praktykujący katolicy, tam obecni, nie mają tyle dojrzałości, doświadczenia, wyrozumiałości żeby pozwolić postawić najmłodszym te... rozwiń

No właśnie naszła mnie w kościele taka refleksja że szkoda że praktykujący katolicy, tam obecni, nie mają tyle dojrzałości, doświadczenia, wyrozumiałości żeby pozwolić postawić najmłodszym te koszyczki na stole i im przy tym stole zostać.
Tymczasem ludzie w średnim wieku i starsi obstawili stół murem, jakby byli Afrykanami czekającymi na datki żywnościowe w jakimś kraju dotkniętym suszą czyli jakby o życie chodziło a maluchy nie widziały o co chodzi, no chyba że jakiś rodzic używał łokci.
Chciałam córkę podprowadzić bliżej ale ryzykowałaby zdeptanie przez te panie które kondycję wyrabiają na co dzień w kolejkach do lekarza czy biegach do autobusu.
Niemniej mała zwiedziła za to zakamarki kościoła, w tym chór z włączonym kompem kogoś znudzonego z obsługi a to wszystko ze świeżo poznaną koleżanką, więc jest zadowolona.

zobacz wątek
13 lat temu
~Sajwer

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry