Gdzie ma nas, obywateli, nasza władza
Zdecydowałem się wrzucić na forum nowy temat, nie całkiem jednak tak nowy, bo mający swoją historię.Daje ponadto wgląd w to, gdzie ma nas, obywateli , nasza kochana waadza.
Całe...
rozwiń
Zdecydowałem się wrzucić na forum nowy temat, nie całkiem jednak tak nowy, bo mający swoją historię.Daje ponadto wgląd w to, gdzie ma nas, obywateli , nasza kochana waadza.
Całe prawie Trójmiasto ma z jednej srony wodę, z drugiej przepiękny las i wzgórza.Cała Polska nam tego położenia zazdrości i słusznie. Ale nowe dzielnice Gdańska Południe, coraz dalej się rozbudowujące, tego nie mają. Mają tylko 16/17-hektarowy las na Ujeścisku. Las był kiedyś własnością miasta lecz, jakimś dziwnym, bardzo dziwnym trafem,i jakąś dziwną ścieżką, co dodaje pikanterii całej sprawie,przeszedł w ręce prywatne.
I nowy właściciel próbował od paru lat uzyskać pozwolenie na zmianę sposobu zagospodarowania terenu, przeciwko czemu protestowali mieszkańcy otaczających las osiedli, zbierając mnóstwo podpisów pod petycją do władz. Jednakże władze wyraziły zgodę na przeznaczenie 25% lasu na osiedle pod warunkiem przeznaczenia reszty na park.
Do wspierania starań właściciela o taką zgodę ,powołany został, konkurencyjny wobec komitetu obrony lasu, "komitet budowy parku", typowa wioska potiomkinowska albo martwe dusze, taka typowa koncesjonowana opozycja dla uwiarygodnienia działań i nadania im pozorów procesu demokratycznego, jak partia Zirinowskiego w Rosji czy Ruch Palikota w Polsce. Stary manewr. Błędem mieszkańców Ujeściska było zaniechanie wyprowadzrenia akcji na forum publiczne jaką np. zorganizowali mieszkańcy sąsiedniego osiedla Pogodnego, którzy oplakatowali osiedle protestując skutecznie przeciwko projektowi odcięcia ul.Anny Jagiellonki od Nowej Łódzkiej. Pozostawiono lukę, w ktorą weszli cwaniacy. Żeby nie było, że stryjek nic nie dostał, ustalono, że należy mu się kijek. No i tak , wspólnymi siłami sprawiono,że zamienił stryjek siekierkę na kijek, choć nie o to mu chodziło. Aktualnie trwają prace, buduje się wieżę widokową.
Władza gra na dwóch fortepianach, dla zmylenia ludzi. Z jednej strony zapewnia się o konieczności ochrony środowiska, o gotowości do przestrzegania przepisów unijnych w tej materii,a z drugiej strony bezmyślnie się je dewastuje. Ciekaw jestem, kto osobiście podjął decyzję. Gdyby PLatforma rządziła w Amazonii, już by tam dżungli nie było, a gdyby panowała nad Saharą, zabrakłoby piasku. Piasek poszedłby, oczywiśćie, na kręcenie biczy na PIS.
Ci ludzie, którzy poszli na taki układ, choć nie musieli, powinni być raz na zawsze wyeliminowani z lokalnej polityki a ich działaniami powinien zainteresować się cały elektorat i stosowne organa ze względu na szkodliwość dla ogólnego interesu społecznego czy narodowego.
Dyskusja oraz działania dotyczące lasu przebiegają według schematu znanego skądinąd i przypomminają sprawę współpracy Lecha Wałęsy z SB w latach 70tych. Mimo opracowań historyków, mimo świadków,mimo ewidentnych szwindli LW z dokumentami, fakty te są ignorowane a wyroki sądów zapadają w oparciu o dane wzięte z sufitu. Podobnie, jasne stanowisko Unii Europejskiej w kwestii ochrony środowiska, bezprzecznie ekologiczne i biologiczne walory lasu
oraz stanowisko lokalnej społecznośći wyrażane wielokrotnie, są zupełnie ignorowane na rzecz prywatnego oraz politycznego interesu jakiejś jednostki czy grupki.
zobacz wątek