Gender czyli jak tarcie zabiło ruch
Wszyscy wiedzą, że jest jeden poważny problem fizyczny, z którym zmagają się konstruktorzy rozmaitych urządzeń mechanicznych. To tarcie będące produkem ubocznym ruchu, efekt do niczego...
rozwiń
Wszyscy wiedzą, że jest jeden poważny problem fizyczny, z którym zmagają się konstruktorzy rozmaitych urządzeń mechanicznych. To tarcie będące produkem ubocznym ruchu, efekt do niczego nieprzydatny, którego ludzie najchętniej pozbyliby się.
Ale jest jedna dziedzina, w ktorej ewolucja tarcie wykorzystała. To seks. Ewolucja posłużyła się przyjemnością jakią wywołuje tarcie w tej sferze jako środkiem niezbędnym do utrzymania prokreacji, bo potrzeba mocnego bodźca jako przeciwwagi dla niezwykle wysokich kosztów wychowania dziecka ludzkiego. Tak więc w perspektywie ewolucyjnej, tarcie było jedynie środkiem do celu.
Tymczasem, dzięki technologii farmakologicznej udało się, choć z kolejnymi skutkami ubocznymi, cel czyli prokreację, wyeliminować, a środek czyli przyjemność, zajął jego miejsce. Środek - seks bez prokreacji stał się bożkiem. Tego ewolucja nie przewidziała i nie przewidziała środków zaradczych.
Za bałwochwalstwem poszły drastyczne konsekwencje, w postaci rozpadu społecznego. Bo gdy już doszło do zdominowania celów przez środki, to jednym ze środków do eliminacji konsekwencji seksu stała się aprobata dla aborcji. A konsekwencją traktowania przyjemności jako celu stała się filozofia hedonizmu, która doprowadziła do pojawienia się eutanazji.
Człowiek jest, jak wynika z natury ludzkiej, istotą duchową, ktorej komponent biologiczny jest tylko i wyłącznie nośnikiem, środkiem dla kreowania ponadbiologicznej idei - to jest hardware dla software'u.
Tymczasem, w epoce demoliberalizmu, natąpiło wywrócenie porzadku, oddanie prymatu biologicznemu instynktowi, który podporządkowuje sobie i niszczy sferę duchową.
Tak oto tarcie zabiło ruch.
Ale na tym się nie skończyło, bo w ostatecznej konsekwencji destrukcja dotknęła samej seksualności - proces rozpadu dopadł bowiem samą seksualność w postaci dewiacji seksualnych, w których "orientacje" mnożą się jak króliki. Matematycznie na to patrząc, o ile nie nastąpi przebudzenie, doszliśmy do kresu nie tylko cywilizacji, lecz i gatunku ludzkiego, bo destrukcji doznał sam biologiczny instynkt.
zobacz wątek
6 lat temu
~łowca absurdów