CO W TYM ZŁEGO
Choć Girtych w moim mniemianiu to chyba najgłupszy polityk, to tutaj go popieram. Odkąd zlikwidowali mundurki dzieciom w głowach się poprzewracało. Dzieci schorowanych rencistów, albo mający tylko...
rozwiń
Choć Girtych w moim mniemianiu to chyba najgłupszy polityk, to tutaj go popieram. Odkąd zlikwidowali mundurki dzieciom w głowach się poprzewracało. Dzieci schorowanych rencistów, albo mający tylko jednego z rodziców, którzy szczególnie pragną by je ktoś przytulił są gnębione przez resztę, bo noszą ciuchy z lumpeksów, caritasu albo skrzynek PCK i jako jeko jedyni w klasie nie mają komórek. A etyka młodych, nowobogackich matek jest taka, że każą swoim dzieciom nie zadawać się z tymi pokrzywdzonymi przez los, bo to nieudacznicy. I tak doszło do tego, że 7-latki przychodzą do szkoły z pomalowanymi paznokciami i farbowanymi włosami, 13-latki chodzą ubrane jak dziewczyny z domów publicznych. Jedna wielka rewia mody i nowobogaccy szykanujący biednych - taką etykę wprowadziła WOLNOŚĆ, która ma być oznaką DEMOKRACJI. W wielu krajach Zachodu do dziś każda szanująca się szkoła ma mundurki. Ich likwidacja była najgłupszą rzeczą, jaką zrobiła oświata. To oczywiste, że żołnierze, kominiarze, strażacy, kolejarze, lekarze, Policjanci, listonosze chodzą w jednakowych strojach, również przedstawiciele wielu firm, jak np. rozwociele butli z wodą mineralną (dar natury, Eden itp.). Drugą zaletą szkolnych mundurków jest to, że od razu bęzdie wiadomo, że do szkoły weszła osoba nie będąca uczniem/uiczennicą tej placówki i handlarze narkotyków już tak łatwo nie wejdą na szkolny korytarz.
zobacz wątek