Re: Głośna dzieciarnia na Storczykowej
Ja zamykam okno jak dzieciarnia wrzeszczy czy koszą trawę latem. Trudno, takie uroki mieszkania w bloku i jakoś musimy się akceptować. Dla mnie najważniejsze jest to, że nasze osiedle jest...
rozwiń
Ja zamykam okno jak dzieciarnia wrzeszczy czy koszą trawę latem. Trudno, takie uroki mieszkania w bloku i jakoś musimy się akceptować. Dla mnie najważniejsze jest to, że nasze osiedle jest spokojne, jak są nocne imprezy to rzadko, ale i tak zdarzają się głównie wtedy, kiedy są jakieś większe okazje, Sylwester czy takie tam- kiedy i tak wszyscy imprezują i nikogo to nie rusza. Nie ma patologii i mam nadzieję, że tak zostanie. Dzieciaki podrosną i się uspokoją trochę i znów zapanuje błoga cisza.
zobacz wątek