Jeszcze coś mi się przypomniało..
Z rok temu wylądowałem na gdańskm SOR-ze, bo dosyć paskudnie rozciąłem sobie łapę szlifierką kątową.
Wtedy poleciało szybciutko. Po bodaj...
rozwiń
Jeszcze coś mi się przypomniało..
Z rok temu wylądowałem na gdańskm SOR-ze, bo dosyć paskudnie rozciąłem sobie łapę szlifierką kątową.
Wtedy poleciało szybciutko. Po bodaj godzinie już mnie szyli.
Sam przytrzymywałem nitki i zawiązywałem supełki.
Szyła mnie jakaś młodziutka cipcia na stażu.
Miałęm większe doświadczenie "w tym temacie" od Niej :D
zobacz wątek